Cebularz – wypiek z tradycją i charakterem

Cebularz to jeden z najbardziej charakterystycznych słonych wypieków wywodzących się z kuchni wschodniej Polski, a w szczególności z Lubelszczyzny. Z pozoru prosty – okrągły placek z ciasta drożdżowego z cebulowym nadzieniem – w rzeczywistości skrywa w sobie głęboki smak, tradycję i regionalny charakter.


Tradycja sięgająca pokoleń

Historia cebularza sięga XIX wieku i nierozerwalnie łączy się z żydowską kuchnią przedwojennego Lublina. Wypiek ten sprzedawano kiedyś na ulicach, zwłaszcza przed szabatem, a z czasem na dobre zagościł w piekarniach i domowych kuchniach. Dziś cebularz lubelski jest wpisany na listę produktów tradycyjnych i chroniony jako wyrób regionalny.


Składniki – klasyczny przepis:

Ciasto:

500 g mąki pszennej

25 g świeżych drożdży lub 7 g suchych

250 ml letniego mleka

1 jajko

2 łyżki oleju lub masła

1 łyżeczka soli

1 łyżeczka cukru


Nadzienie:

3–4 cebule (najlepiej białe)

1 łyżeczka maku (opcjonalnie – klasyka lubelska go zawiera)

sól, pieprz

olej do podsmażenia


Przygotowanie:

Drożdże rozpuść w letnim mleku z dodatkiem cukru i odstaw na kilka minut.

Do dużej miski wsyp mąkę, dodaj jajko, sól, tłuszcz i rozczyn drożdżowy. Zagnieć ciasto i odstaw do wyrośnięcia na 1–1,5 godziny.

Cebulę pokrój w piórka i podsmaż na oleju. Dopraw solą i pieprzem, a pod koniec dodaj mak, jeśli używasz.

Wyrośnięte ciasto podziel na równe części, uformuj kulki, spłaszcz je i ułóż na blasze.

Na środek każdego placka nałóż cebulowe nadzienie.

Piecz w piekarniku nagrzanym do 200°C przez ok. 15–20 minut, aż ciasto będzie złociste.


Z czym jeść cebularza?

Najlepiej smakuje na ciepło, prosto z pieca, ale doskonale sprawdzi się też jako przekąska na wynos lub dodatek do zupy. Można serwować go z masłem czosnkowym, twarożkiem ziołowym lub po prostu – bez dodatków.

Cebularz to prawdziwy dowód na to, że prostota może smakować wybornie. Wypiekany z sercem, według tradycyjnych receptur, zachwyca zarówno domowych piekarzy, jak i koneserów pieczywa z charakterem.

Komentarze