Słodki sekret puszka jabłkowego
Jakby to zrobić by zachęcić małego człowieka do zjedzenia ciasta. Babcia zachodziła w głowę co podać w niedzielę po południu do kawy tak by mały Igor zechciał to zjeść. W ogóle nie przepadał za słodyczami, a ciasto nie wchodziło w grę absolutnie. Tak sobie babcia rozmyślała, aż zawędrowała do nowej piekarni z Łukowa. Miała ochotę na pierogi z kapustą, a uważała że te z Nowej piekarni z Łukowa są bezwzględnie najlepsze. Przesunęła uważnym spojrzeniem po wystawionych ciastach i jej uwagę przykuł puszek jabłkowy. Nigdy dotąd nie kupowała tego ciasta, a wyglądało naprawdę bardzo zachęcająco. Westchnęła. Może spróbujemy z puszkiem? Może to będzie właśnie to konkretne ciasto które trafi w gust jej niejadka? - Widzę że się pani przygląda puszkowi jabłkowemu, to naprawdę pyszne ciasto. Polecam je od siebie serdecznie. - Chyba właśnie je wezmę, sama chętnie spróbuję chociaż mówiąc szczerze chodziło mi głównie o mojego wnusia który nie chce jeść nic. - To proszę zaryzykować z puszkiem, ciasto jest lekkie, proste, dzieciaki je bardzo lubią. Może i pani wnukowi spasuje? Babcia zaryzykowała i puszek jabłkowy powędrował z nią do domu. Igorek nieufnie przyjrzał się małemu kawałeczkowi ciasta na swoim talerzyku. - Babciu ale ja nie chcę, wiesz że nie lubię ciastek…. - Wiem, ale proszę spróbuj puszka jabłkowego bo jest bardzo dobre. Pieką je specjalnie dla dzieci które nie lubią ciast. Spróbuj tylko kawałeczek. Oczywiście nie mogło być inaczej, kawałeczek został pochłonięty w całości, a Igor po raz pierwszy w życiu poprosił o dokładkę ciasta. Babcia nigdy nie była bardziej zachwycona. Następnego dnia popędziła do Nowej Piekarni z Łukowa podziękować za puszek jabłkowy który odczarował jej wnuczka.
Komentarze
Prześlij komentarz