W okół tradycji czyli KLUSKI ŚLĄSKIE

Dziś o wspaniałym dodatku skrobiowym do obiadu, który samodzielnie również może stanowić fantastyczne i pyszne danie. Tak jak cebularz niewątpliwie może być chlubą Lubelszczyzny, tak kluski śląskie są dumą kuchni śląskiej właśnie. Pyszne żółte i pieszczące podniebienia. Idealna kluska śląska nie jest miękka i rozlazła, jest jędrna, delikatnie gumowata i nie zostaje na zębach. Idealna kluska śląska to taka w której nie uświadczysz ani kawałka ziemniaka ponieważ muszą być one rozgniecione na idealnie gładką masę. Co do składników i proporcji… W zależności od tego ile chcemy klusek, tyle gotujemy ziemniaków. Następnie gdy są jeszcze gorące przeciskamy je przez praskę do ziemniaków, lub zgniatamy tłuczkiem, tyle że wtedy trzeba się przy tym więcej napracować. Następnie masę ziemniaczaną umieszczamy w misce i wygładzamy, dzielimy na równiuteńkie cztery części. Wyjmujemy jedną z ćwiartek, to miejsce uzupełniamy mąką ziemniaczaną i wtedy uzyskujemy dokładnie tą ilość mąki o którą chodzi. Rzecz jasna nie pozbywamy się tej ziemniaczanej ćwiartki, do całości dodajemy potężną łyżkę masła i jajko, zagniatając całość na jednolitą masę. Formujemy kluseczki, tradycyjne śląskie są spłaszczone a na środku mają dziurkę, którą robimy czubkiem palca. Równie dobrze będą smakować jako zwyczajne kuleczki. Kluski będą świetnie smakować w towarzystwie mięsa, sosu pieczeniowego i kapusty. Doskonale się sprawdzą jako samodzielne danie np.: z sosem kurkowym, albo na słodko po prostu polane rozpuszczonym masłem i posypane odrobiną cukru. Jeśli zostaną nam z obiadu, na następny dzień możemy je pokroić w plasterki i podsmażyć na odrobinie masła i takie posypane kilkoma kryształkami soli będą świetną przekąską. Do tych krągłych cudów nie trzeba nikogo przekonywać, po prostu kluski śląskie trzeba jeść! 

Komentarze