ptasi rogalik pyszną przekąską dla każdego

Tego dnia miało być inaczej niż zwykle, bo to Alek miał przyjechać do Franka a nie odwrotnie. Mama spakowała mu kanapki, ale chłopiec poprosił by zatrzymali się jeszcze po jakieś przekąski w Nowej piekarni z Łukowa. Franek zawsze przynosił stamtąd jakieś pyszności i Alek pomyślał że fajnie by było gdyby on też tak zrobił. Niestety na miejscu okazało się że ulubionych drożdżówek z czarną porzeczką akurat nie ma, więc chłopiec musiał się zdecydować na coś innego. - A może ptasi rogalik? Jest niewielki i świetnie nadaje się na przekąskę będzie wam bardzo smakował. Alek przyjrzał się wypiekowi i uśmiechnął się. Faktycznie wyglądał bardzo smakowicie i zachęcająco, tak że zapragnął zatopić w nim zęby. - Tak chyba to dobry pomysł – powiedział z uśmiechem i od razu wyobraził sobie jak z Frankiem będą się śmiać z dziwnej nazwy rogalika. - Franek to są ptasie rogaliki – oznajmił wyjmując je z plecaka. - Czemu ptasie? - Nie wiem, pani w piekarni powiedziała że tak się nazywają. - Śmiesznie, ale wyglądają pysznie. Od razu się do nich zabrali i obaj zgodnie uznali że Alek dokonał bardzo dobrego wyboru, bo obok drożdżówek z czarną porzeczką były najlepszą opcją z Nowej piekarni z łukowa. - Mnie tam wszystko od nich smakuje. Mama wczoraj kupiła tam biszkopt z wiśnią i mówię ci był bombowy. - No pewnie, a ten ptasi rogalik też jest super, powiem mamie żebyśmy go też kupowali. I tak właśnie Franek który zwykle nie był zbyt ufny względem kulinarnych nowości poszerzył paletę swoich upodobań o wspaniały ptasi rogalik. 

Komentarze