Tego dnia mama przyniosła do domu nowy chleb. Małgosia przyjrzała się swojej kanapce z nieufnością. A co to ma być? Zawsze był ten inny chleb, mama mówiła że się nazywał lniany, czasami był też chleb przyszłości, a teraz nagle to co to znowu za zmiany? Dziewczynka nieufnie skubnęła kromeczkę. - Małgosiu co ty tak dziwnie patrzysz na tę kromkę? Przecież dałam ci twoją ulubioną szyneczkę i ogórki od babcii, te co lubisz najbardziej na świecie! Tak mówiłaś! - Ale chleb jest inny! Nie ten co zawsze nie lniany! - No tak bo kupiłam inny chlebuś to chleb orkiszowy na wagę! Popatrz jest pyszny, spróbuj tylko. - Ale czemu nie mogłaś kupić lnianego? - Po pierwsze dlatego że trzeba próbować nowych rzeczy, a po drugie trzeba sobie urozmaicać! A chleb orkiszowy jest bardzo zdrowy! - A jak mi nie będzie smakował? - Hej, przecież ty lubisz próbować nowych rzeczy. Pamiętasz jak ostatnio próbowałaś nowego rożka francuskiego? Przecież go wcześniej nie znałaś! Albo sernik z rodzynkami, też przecież spróbowałaś. Zobacz! Chleb orkiszowy na wagę jest bardzo bardzo pyszny! To mówiąc mama zatopiła zęby w swojej kromce chleba orkiszowego na wagę. Małgosia uznała że nie ma co marudzić tylko trzeba spróbować. Mama nie dała by jej czegoś co sama uważa za niedobre, a przecież ten rożek francuski faktycznie był pyszny. Może tak samo będzie z chlebem orkiszowym na wagę? Mama wyszła wziąć kosz z praniem, kiedy wróciła Małgosi już nie było, tak samo jak śniadania. - Córeczko co zrobiłaś z śniadaniem? - Zjadłam! Bardzo dobry ten chleb orkiszowy na wagę! Mama uśmiechnęła się. Cieszyła się że jej dziecko jest otwarte na nowości, zwłaszcza że chleb orkiszowy na wagę mamie też bardzo posmakował.
Komentarze
Prześlij komentarz