chleb kwaśny

Zosia nie była pewna czy mama na pewno przemyślała wczorajsze zakupy w Nowej Piekarni z Łukowa. Dziewczynka słyszała jak rozmawiała wczoraj z tatą i mówiła mu że kupiła chleb kwaśny. Kto to widział, żeby kupować kwaśny chleb? Przecież kwaśna to jest cytryna, albo ogórki kiszone! No i co teraz chleb będzie smakował cytryną albo kiszonym ogórkiem? Dziewczynka nie była przekonana że dzisiejsze śniadanie będzie jej smakowało. - Co masz taką minkę? – zapytała mama gdy Zosia usiadła do stołu i nieufnie przyglądała się kanapkom. - Przecież położyłam ci twoją ulubioną szyneczkę i ogórek zielony, coś nie tak? - Chleb jest kwaśny - Przecież nie ugryzłaś jeszcze ani razu, to skąd wiesz? - Powiedziałaś tak wczoraj tacie! Że kupiłaś chleb kwaśny! - Umówmy się więc, że spróbujesz i wtedy będziemy rozmawiać o tym chlebku dobrze? Zosia wiedziała że nie ma wyjścia i że spróbować musi, więc bardzo podejrzliwie wzięła kromeczkę i ostrożnie zatopiła w niej zęby. - No i co myślisz? Zdziwiona dziewczynka spojrzała na mamę uważnie. - Nie jest wcale kwaśny! A powiedziałaś że kupiłaś chleb kwaśny! - Nazywa się chleb kwaśny kochanie. Jest pieczony na zakwasie i zawiera mąkę żytnią, dlatego nazywa się kwaśny. No i reguluje kwasowość w twoim brzuszku, dlatego tak został nazwany. Nie dlatego że kwaśno smakuje! - Myślałam że jak tak powiedziałaś to będzie smakował jak cytryna! - A nawet jeśli to przecież lubisz cytryny, to dlaczego nie chciałaś spróbować? Trzeba być ciekawym nowych smaków skarbie. Mama uśmiechnęła się i sama chwyciła kromeczkę chleba kwaśnego z sałatą i pomidorem. Uwielbiała warzywne smaki, a jeżeli do tego były jeszcze kiełki to kanapka nie musiała jak dla niej nic więcej zawierać. Chleb kwaśny okazał się być nowym ulubieńcem w ich domu i Zosia dopytywała każdego dnia czy mama kupiła może chleb kwaśny? - Dzisiaj będzie akurat chleb kanapkowy na wagę kochanie, bo trzeba sobie odmieniać smaki, ale obiecuję że chleb kwaśny też będę regularnie kupować. 

Komentarze