Przez drożdżówkę z jagodami do serca

Historia jak wiele innych. Był sobie chłopak i była sobie dziewczyna. No i była drożdżówka z jagodami z Nowej Piekarni z Łukowa. Historia typowo romantyczna, a przynajmniej mogłaby taka być gdyby nie fakt że drożdżówka była jedna a ich dwoje. Ale po kolei. Tosia wybrała się chwilkę przed czasem do szkoły bo postanowiła że po drodze kupi sobie drożdżówkę z jagodami na drugie śniadanie. Dzień był piękny, wrześniowe słońce nastrajało wspaniale i Tosia z szerokim uśmiechem wmaszerowała do piekarni. Przed nią w kolejce był tylko jeden chłopak – kojarzyła go ze szkoły, przyglądała mu się od czasu do czasu bo w bibliotece wypożyczał książki którymi i ona była zwykle zainteresowana. Chyba miał na imię Piotrek. Kupował bułki szkolne i przekąskę pikantną. Kiedy już miał płacić zawołał: - Przepraszam panią po proszę jeszcze drożdżówkę z jagodami. Tosia uśmiechnęła się. Widać nie tylko zamiłowanie do kryminałów Joe Alexa podzielali. Piotrek pakował już swoje zakupy do plecaka gdy Tosia radośnie poprosiła o drożdżówkę z jagodami dla siebie. - Przykro mi - powiedziała sprzedawczyni – młodzieniec przed tobą kupił ostatnią. Tosia zaniemówiła. Nie spodziewała się tego i prawdę mówiąc nie wiedziała na co mogłaby się teraz zdecydować. - To strasznie szkoda – zmartwiła się Tosia i rozejrzała się po witrynie z smakołykami. - Ty masz na imię Tosia prawda? Odwróciła się to Piotrek stał za nią, widocznie jeszcze nie opuścił sklepu. - Owszem jestem Tosia i to Tosia bez drożdżówki z jagodami którą mi zwinąłeś z przed nosa. Uśmiechała się jednak mówiąc to bo przecież na jednej drożdżówce świat się nie kończył, a w witrynie widziała dużo innych pyszności. - Proszę weź – Piotrek podał jej drożdżówkę – i tak kupiłem za dużo i gdybym wiedział że ona jest ostatnia to bym ci jej nie zabrał. - To może wybierz sobie cos innego? Ja kupię i się wymienimy. - Nie trzeba, mam pół plecaka jedzenia, wiec nic mi się nie stanie bez tej drożdżówki. Tosia podziękowała z radością i szybko dokupiła jeszcze precla. Okazało się że Piotrek czekał na nią przed piekarnią i razem powędrowali do szkoły z ożywieniem dyskutując o ostatnich przeczytanych książkach. Co by było gdyby ta drożdżówka z jagodami nie była ostatnia? 

Komentarze