Zakładam, że każdy bywał
lub będzie poza granicami naszego kraju. Różne bywają zagraniczne wojaże. Długoterminowe,
krótkoterminowe, służbowe, wakacyjne, kurtuazyjne w odwiedzinach rodziny, do pracy
sezonowej za granicą i et cetera
Każdy zapewne znajdzie
swój powód, dla którego zaimportuje się do obcego kraju.
Może się przy tej
okazji zdarzyć, że trzeba będzie zamówić u cudzoziemskiego kelnera szarlotkę 300 g
Ten kelner-cudzoziemiec niestety ni w ząb nie zna języka polskiego.
Wiedziona troską o dobre imię Polaków i ich ambicjonalne zapędy podaję
kilka tłumaczeń szarlotki 300 g
Będąc w Londynie, najprościej jest powiedzieć: „Apple pie pound,
pleasse”. Aczkolwiek w Anglii jest inny przelicznik miar i jeden funt to 454 gramów,
ale dlaczego nie podzielić się z siedzącym obok krajanem. Jedziemy dalej do
Paryża, tam obowiązuje język francuski, a więc, rzekniemy do kelnera
francuskiego: gâteau aux pommes once, s'il vous plaît”. Znaczy
to poproszę szarlotkę 300g, jest to mniej więcej jedna once równoważnik 305 g
Włochy to kraj, gdzie, kosztowałam
dobrej kawy. Do dobrej kawy wyśmienicie smakuje szarlotka 300g, a więc zamawiam
w języku włoskim: „„torta di mele”.
Do sąsiadów też nie rzadko my
Polacy, uczęszczamy. W Niemczech mając apetyt na szarlotkę300g, poprosimy o: „Apfelkuchen”.
Gorąca Hiszpania! Tam pojechać, to
nie bagatela, a Hiszpan powinien usłyszeć: „Tarta de manzana”
Jako że, aktualnie w Polsce przebywa wielu ukraińskich przyjaciół, warto wiedzieć,
że, szarlotka w języku ukraińskim to: „yabluchnyy pyrih”.
Na koniec szarlotkowych podróży
zamówię jeszcze szarlotkę 300g w esperanto.
Ciekawe, czy ktoś zrozumie i zaproponuje
mi to ciasto. A więc „pomtorto, bonvolu”!
Komentarze
Prześlij komentarz