rozprawa o bułce pysznej

- Mamo co mi robisz do szkoły do jedzenia? - Bułki pyszne. - Wiem że pyszne, zawsze są pyszne ale jakie bulki? - No pyszne przecież ci mówię! - Wiem że są pyszne mamo! Zawsze mi tam nawkładasz pysznych rzeczy i sałatę i szynkę i pastę jajeczną i jakieś serki! Wiem że są pyszne ale jakie to bułki?! - Franek no przecież ci mówię! Tak się nazywają bułki pyszne! Kupiłam wczoraj w Nowej piekarni z Łukowa bułki które się nazywają pyszne! Franek się roześmiał. - A ja myślałem że znowu się ze mną droczysz. Bułki pyszne! To ci dopiero! Ciekawe czy faktycznie będą takie pyszne. Trzy godziny później Franek siedział na podłodze na szkolnym korytarzu opierając się o ścianę i konsumował już drugą bułkę. - Co masz na śniadanie? Zapytał jego najlepszy kolega Olek. - Bułki pyszne. - No twoja mama zawsze robi pyszne, a jakie to bułki? - No mówię ci że pyszne przecież! - Franek głupku, ale jak się nazywają, co mam iść do piekarni i powiedzieć że poproszę bułki pyszne? - No dokładnie tak masz powiedzieć! Bo te bułki nazywają się pyszne! - Robisz sobie ze mnie jaja tak? - Nie! Też dzisiaj rano się tak przegadywałem z mamą bo myślałem że się wygłupia! Ale te bułki po prostu nazywają się pyszne! Po szkole poszli do Nowej piekarni z Łukowa sprawdzić czy mama Franka sobie z nich nie zażartowała. - Serio chcesz tam wejść i zapytać o bułki pyszne? - No jak nie zapytamy to się nie dowiemy. Franek odważnie wkroczył do piekarni. - Dzień dobry, czy mogę poprosić bułki pyszne? - Pewnie Franuś a ile potrzebujesz? Franek spojrzał na Olka z tryumfem w oczach! - Poproszę sześć, a dla kolegi pączka małego poprosimy! 

Komentarze