Opowiadałam we wcześniejszych postach o wujku Krzyśku, który
był namiętnym fanem pizzy z pieczarką. To ten wujcio, który wygrał zakład
kto więcej zje pasztecików z kapustą na weselu siostrzenicy. Dzisiaj chciałabym
wspomnieć ciotkę Bronię. Bronia jest siostrą Krzyśka. Przypomina bajkową Bunię.
Wykapana Mama - babcia Gumisi i taką też rolę pełni w rodzinie Bunia. Jedyna,
która posiada przepis na sok z gumijagód, tak i ciotka Bronia ma tajemną moc
przygotowania sernika brzoskwiniowego. Z żartobliwą nutą krąży w rodzinie
powiedzenie : „ sernik brzoskwiniowy Broni, żaden deser nie dogoni”.
Pierwszej degustacji sławnego sernika brzoskwiniowego Broni dokonałam
podczas imprezy pięćdziesiątych urodzin wujka Krzyśka. Nie jadam zwykle
słodyczy ze względu na dietę lecz wtedy skusiłam się na kawałek tego ciasta i
przyznam, rzuciło mnie na kolana. Ser puszysty, ale o konkretnej konsystencji,
nie za słodki. Brzoskwinie są moim ulubionym owocem, a w połączeniu z masą
serową smakowicie pieszczą moje zmysły. Kruchy spód akuratny, niegruby. Zwarty
na tyle, by z lekkością unieść masę serową, której obfitość mnie zaskoczyła Pozytywnie.
Iskrząca bezowa warstwa na brzoskwiniach cudownie rozpływała się w ustach.
Dobre to było, warte rozpusty. Zaszalałam więc i nałożyłam
sobie drugi kawałek. Nie omieszkałam wypytać ciotki Broni o przepis na sernik
brzoskwiniowy. Jakaż była moja fascynacja, kiedy ciotka wyłuskała z kuchennej
szafki, prawie że pradawny zeszycik z zapiskami receptur kulinarnych.
Przewertowała kilka kartek i z entuzjazmem poczęła czytać przepis na sernik brzoskwiniowy.
Skrupulatnie analizowałam składniki, bowiem okazało się, że duże znaczenie ma
rodzaj białego sera twarogowego i to , aby zmielić go dwa razy w maszynce.
Brzoskwinie, które ciotka używa do tego sernika pochodzą z osobistych
zapraw. Są to przeróżne owocowe kompociki, które wiernie trwają w piwniczce i
czekają na swoją kolej do spożycia. Szczegóły przepisu podam w następnym poście.
Pamiętam, że pomyślałam wówczas, „muszę upiec ten sernik a planu zwanego dietą ubogoenergetyczną nie wdrożę, dopóki Broniowego sernika brzoskwiniowego nie upitraszę”.
Komentarze
Prześlij komentarz