„Spotkania listopadowe przy stole z rodziną”

 Przy okazji odwiedzić związanych z dniem 1-go listopada były również spotkania z rodziną. Jak to bywa w tych okolicznościach zebrała się bliższa i dalsza rodzina. Przy stole zasiadło kilka pokoleń. Kilka osób przyjechali z odległych miast a nawet zza granicy. Wymienialiśmy się wiadomościami, opowiadaniami o najbliższych przy zastawionym stole smacznymi potrawami. No cóż, kuchnia się zmienia receptury płyną teraz z całego świata, korzystamy z internetu a także przekazujemy sobie z wojaży po odległych miejscach na świecie. Zmieniają się przyprawy i sposób przygotowania. Pierwszą nieznaną mi potrawa był barszcz na kefirze. Koperek, ogórek drobno posiekany wymieszany z jajkiem, ogórkiem startym na tarce dodane do barszczu, zalanym kefirem, udekorowany zieleniną smakuje podobnie jak chłodnik. Smakuje i jest bardzo zdrowy ze względu na buraki, źródło pektyn, wspomagające oczyszczanie organizmu ze wszelkich produktów metabolizmu, cholesterolu i metali ciężkich. Ponadto wzmacnianie ściany naczyń, działa regenerująco na uszkodzone komórki wątroby,  tylko jeść na obiad. Na kolacje raczej  nie gdyż cukier może zamienić się w tkankę tłuszczowa. Drugim smakowitym lekkim daniem była papryka faszerowana kapustą. Papryki faszerowane były warzywami - kapustą, marchewką i duszoną cebulą. Zalana papryka sokiem pomidorowym duszona pod przykryciem. Podano ją z sosem i z zieleniną. Smak miała świetny, lekko pikantny. Przy tym ma nie wiele kalorii a sok z papryki wzmacnia trzustkę, normalizuje prace cukru we krwi, obniża cholesterol i uelastycznia ścianki naczyń. Była też zapiekana kapusta biała z serem. Danie lekkie wydaje się tradycyjne a zupełnie inaczej przyrządzone. Biała kapusta przyspiesza przemianę materii ma niewiele kalorii, oczyszcza organizm z toksyn, jak tez sprzyja odchudzaniu, korzystnie wpływa na pracę trzustki. Z deserów najbardziej oryginalne były lody z dyni. Puree z miąższu z dyni z mlekiem kokosowym, cynamonem, gałka muszkatołową, imbirem zmiksowano. Potem wszystkie składniki powędrowały do zamrażalnika, później podawane były blendowane i wlane do foremek na lody i znów umieszczone w zamrażalniku na kilka godzin. Deser był nie tylko smaczny ale i korzystny dla zdrowia aromatu dodają przyprawy a cynamon obniża przecież poziom cukru we krwi, z tego względu powinien być powszechniej stosowany. To były nowe lekkie potrawy ale również bardzo smakowała babka cytrynowa według przepisu z Nowej Piekarni  w Łukowie. Wszystko było pyszne ale duże zainteresowanie wzbudziły marynowane boczniaki. Kuzynka która je przygotowała opowiedziała że grzyby po przebraniu (ok. 0,5kg.) zalała wodą posoloną i zagotowała cebulę, koperek, czosnek podsmażyła do tego masło, ocet i słodką paprykę posiliła. Całość zmieszała z grzybami i włożyła do półtora litrowego słoika i trzymała w lodówce dobę. Potrawa wyszła znakomita do tego boczniaki są beztłuszczowe, obniżają poziom cholesterolu. Warto je też spożywać suszone lub w postaci proszku ewentualnie gotować lub przygotować na parze. Nigdy nie byłem do nich przekonany a tym razem smakowały mi bardzo. Po staram się wprowadzić je częściej do przygotowywanych potraw. Tak to spotkania rodzinne przyczyniły się do urozmaicenia moich umiejętności kulinarnych.

Komentarze