„Zwiedzanie Gdańska i pikantna przekąska”

 Po śniadaniu, wraz z grupą turystów wsiedliśmy do busa. Po drodze zabraliśmy przewodnika i ruszyliśmy na zwiedzanie Gdańska. Po przejechaniu Martwej Wisły - przewodnik opowiedział, że wioski pierwotnie były zamieszkałe przez kaszubów. Mieli ciekawe zwyczaje - wiele z nich związane z bursztynem. Droga wiodła obok koncernu naftowego Lotos i wjechaliśmy w osiedla dawnego Gdańska. Wysiedliśmy przy Bramie Żuławskiej, gdzie rozchodzą się drogi na północ do wybrzeża morskiego i plaży Stogi - i w kierunku Starego Miasta. Tam też udaliśmy się mostem nad Motławą, podziwiając stare żurawie i wyspę młyńską - doszliśmy do Długiego Targu. Zwiedziliśmy Muzeum Gdańskie nad Mołdawą i muzeum w Sołdku. Długim Targiem ruszyliśmy w stronę Ratusza i pomnika Neptuna. Na długim targi tradycyjnie do dziś odbywają się targi. Zachwyciła nas gdańska starówka z kamieniczkami z charakterystycznymi gankami, każda ozdobiona rzeźbami świadczącymi o zamożności mieszkańców. Tradycyjnie zrobiliśmy zdjęcie przed fontanna z Neptunami i ruszyliśmy do katedry. Wnętrza każą zachwycać się detalami. Dłużej zatrzymujemy się przed obrazem - sąd ostateczny. Ruszyliśmy uliczkami Starego Gdańska po srodze zaglądając do nowoczesnego budynku teatru szekspirowskiego. Jego ciężka, prosta bryła robi wrażenie, wydaje się, że to mury zamku duńskiego i za chwile ukaże się na nich królewicz Hamlet. Zwiedzanie miasta zakończyliśmy przepięknym budynkiem Akademii Sztuk Pięknych. Na placu węglowym na pobliskiej ul. Długiej znajduję się ciekawy zespół dawnych budynków więziennych, bramy więziennej, szyi bramowej i domu więziennego. Kiedyś ten zespół budynków zamykał wejście do miasta od strony zachodniej. Z bramą złotą łączył się mostem przerzuconym nad fosą. Dziś fosy nie ma pozostały fragmenty murów świadczących o potędze średniowiecznego miasta. Na strzelnicy pozostał herb miasta i godło zakonu krzyżackiego, władającego Gdańskiem przez wieki. Po wielu przebudowach i przekształceniach znalazło się tu miejsce wiezienie, magazyn wojskowy, była tu siedziba gdańskich artystów w czasie II wojny światowej - obóz dla kobiet, szpital wojskowy. Po odbudowaniu całego miasta z potwornych wojennych zniszczeń utworzono tu Muzeum Bursztynu. Gdańsk można zwiedzać całymi dniami wciąż znajdując nowe historie, ale czas nagli i trzeba już jechać obok stoczni Gdańskiej i pomnika stoczniowców Aleją lipową przez Wrzeszcz do Oliwy. Tam zwiedzamy katedrę ze słynnymi organami i park. Spacer w ogrodzie założonym w XVIIIw. daje nam odpocząć od licznych wrażeń. Drzewa posadzono tu w trakcie budowy pałacu - słynne - szpalery grabowe, i strzyżone ściany z lip stwarzają niepowtarzalny klimat. Podobnie w Katedrze - poruszające się słońce i gwiazdy przy dźwiękach muzyki przenoszą słuchaczy w odległe czasy. Ale żołądek domaga się swoich praw. Przydała się pikantna przekąska z Nowej Piekarni w Łukowie, którą zabraliśmy z naszej stołówki.   

Komentarze