Niestety ostatnio żona przyszła od lekarza z zaleceniami że musi jeść zdrowo i unikać mąki pszennej, dodatkowo miała problemy z żołądkiem i z trawieniem a przepisany został len w każdej postaci, cóż było zrobić musieliśmy zmienić sposób jedzenia. Ograniczyliśmy mąkę pszenną do minimum, ale najbardziej brakowało jednak mam chleba takiego białego pysznego chleba, oczywiście chleb z siemieniem lnianym był bardzo kuszącym rozwiązaniem, natomiast musieliśmy rozwiązać problem i wybór po przejrzeniu dostępnych wypieków w nowej piekarni padł na chleb żytni lniany, który był wykonany z razowej mąki żytniej z dodatkiem ziaren lnu. Niestety okazało się, że w piekarni już nie było tego chleba bo jest bardzo rozchwytywany. Wróciliśmy szybko do domu i zadzwoniliśmy do mamy, która jest mistrzynią w we wszelkich wypiekach. Podała nam prosty przepis na chleb żytni z lnem i szybko zabraliśmy się za jego realizację. W ten sposób już za około dwie godziny mieliśmy cudowny zapach chleba żytniego, który się mieszał zapachem siemienia lnianego.
Przepis chleb żytni lniany
3 szkl. mąki razowej żytniej
1 op. suszonych drożdży
2 i 1/3 szkl. letniej wody
1 płaska łyżeczka soli
1 płaska łyżeczka cukru
5 łyżek siemienia lnianego + do posypania
1 łyżka oleju rzepakowego
mąka pszenna do oprószenia (opcjonalnie)
Sposób przygotowania:
1. Do miski wsypujemy mąkę żytnią razową z pełnego przemiału, cukier, sól i suszone drożdże. Sypkie składniki mieszamy, dodajemy siemię lniane i wlewamy letnią wodę. Całość mieszamy łyżką 2-3 minuty, aby dokładnie połączyć składniki. Ciasto powinno być lepkie i klejące, ale bez problemu odchodzić od miski niemal nie pozostawiając śladów na jej bokach.
2. Tak przygotowane ciasto przekładamy łyżką do wyłożonej papierem do pieczenia keksówki (26x9cm), przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 50 minut.
3. Gdy ciasto wyrośnie smarujemy łyżką oleju rzepakowego i posypujemy siemieniem lnianym. Na koniec oprószamy mąką pszenną (ilość wg uznania lub pomijamy ten krok).
Chleb pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni przez 70 minut (lub troszkę dłużej jeśli jest taka potrzeba).
Studzimy na kratce.
Komentarze
Prześlij komentarz