Jedziemy z wnukiem z Lublina w kierunku zachodnim do Puław. Chcemy zobaczyć park i pałac wzniesiony przez ród Czartoryskich. Początek to XVII wiek, kiedy to marszałek Wielki koronny ufundował barokowy pałacyk, którego budowa trwała 5 lat. Projektował go niderlandzki architekt Tylman, twórca wielu pałaców i kościołów na ziemiach polskich. Było to ponoć prawdziwe cudo sztuki budowniczej. Niestety został zrównany z ziemią w 1706r. przez wojska szwedzkie Karola XII podczas wojny. Na jego gruzach w 1736r. powstał nowy wybudowany przez nowych właścicieli. Przez prawie 100lat rezydował tu ród Czartoryskich. Dziadku- pyta wnuk- Polska upadała a skąd w tym rejonie tyle wspaniałych zamków? No właśnie, prawie całkowicie upadla władza Królewska a wewnętrzna anarchia podsycana przez ościenne mocarstwa wzmacniała działalność kilku potężnych rodów magnackich szybko dochodzących do znaczenia. Rody podkreślały własną potęgę i śmiertelność. Mimo że kraj upadał ekonomicznie nie liczyło się z kosztami przy wznoszeniu wspaniałych pałaców i ogrodów. Wśród magnackich posiadłości znaczenie nabierają w XVIIIw. Puławy. Główna rezydencja Czartoryskich. Do pałacu wiodła aleja lipowa, krzyżując się przed bramą wjazdową z aleją poprzeczną. Przed pałacem dwa dziedzińce podzielone fosą przez którą przerzucany był most. Przed samym pałacem- obszerny trawnik z fontanną. Trawnik otaczały drzewa. Główny obszar ogrodowy mieści się na południe od pałacu, urządzone były jak tarasy spadające ku Wiśle. Szczyt rozkwitu rezydencji przypada na okres rządów Adama Kazimierza Czartoryskiego który był jedynym z najlepiej wykształconych ludzi swojej epoki - oraz jego małżonki Izabeli która pokochała Puławy starając się je ozdobić. Do Puław przybywali wtedy artyści, literaci, poeci. Rezydencja zyskała miano Polskich Aten. Niestety znowu została zniszczona tym razem przez wojska rosyjskie. Powstały ze zniszczeń pałac rozbudowano w stylu klasycznym. Właśnie taki oglądamy dzisiaj. Rozległy piękny tarasik przed imponującym budynkiem i wielka fontanna. Klasyczny spokój i rozmach. Przez ponad trzy godziny zwiedzamy pałac, park i wzniesione tam budowle. W istniejącym muzeum podziwiamy zgromadzone dzieła sztuki zbierane głównie przez księżną Izabelę Czartoryską i jej wnuka Władysława. Obrazy, militaria, pamiątki rodowe. W sali kamiennej wystawa poświęcona jest powstaniu listopadowemu. Spacerując po parku, który po przekształceniach przybrał formę parku krajobrazowego w stylu angielskim - podziwiamy budowle jak: Świątynia Sybilli zbudowana na wysokiej skarpie. Zdobią ją 2 lwy podobno podarunek Cara Aleksandra I z napisem „ Przeszłość- przyszłość”. Dom gotycki w którym mieścił się niegdyś między innymi obraz „Dama z łasiczką” Leonarda da Vinci, zanim został przeniesiony do Krakowa. Ono domku- kopia rzeźby bohaterów poematu „Jerozolima Wyzwolona” oryginał zamówiony przez Króla Stanisława Poniatowskiego znajduję w Łazienkach Królewskich. Domek żółty powstał z przeznaczeniem dla cara Aleksandra I który zatrzymał się w nim podczas pobytu w Puławach. Teraz jest w nim muzeum dziejów miasta. Za ogrodzeniem podziwiamy altanę księżnej Izabeli - Marii. Poza parkiem na wysokiej skarpie wiślanej znajdujemy dawną kaplice zamkową. Zniszczona w czasie II wojny światowej - została odbudowana. Uroku ptakowi dodają pawie spacerujące po trawnikach. Pora na obiad. W niedalekiej restauracji z apetytem zjadamy rosół z pierogami z nadzieniem z grzybów leśnych. Deser to znakomite ciasto Karpatka z Nowej Piekarni.
Komentarze
Prześlij komentarz