Nadszedł ten czas, czas odwiedzin moich teściów, rodziców mojej małżonki. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie mam pomysłu co zabrać ze sobą, żeby nie było tak, że ciągle pojawiamy się u Nich z pustymi rękoma. Żona jeszcze nie wróciła z pracy, a ja staram się ogarnąć dwójkę swoich małych dzieci. Cały czas jest dużo atrakcji z Nimi, teraz są na dworze, ok, warunki kontrolowane, krzywdy sobie nie zrobią, ale mogę się założyć, że jak wyjdę po nich to będą tylko do mycia. Hmm, niewiele się pomyliłem, razem z psem wykopali ogromną dziurę przed domem, wyglądają jakby wrócili z pracy w kopalni. Nagle słyszę wołanie mojej mamy, jakoś od razu zagościł uśmiech na mojej twarzy. Bardzo się cieszę, że przyszła, może m trochę pomoże. Zwierzyłem się ze swoich obaw mamie i tak jak przewidywałem, mam kazała mi wykapać młodzików a sama zadecydowała, że w miarę szybko zrobi pyszne, chrupiące paczki z nadzieniem toffi. Byłem zachwycony, po skończonej kapeli dzieciaków na stole stało około 40 paczków, a zapach był tak oszałamiający, że poczułem się głodny natychmiast.
Składniki do pączków z toffi:
·
6 i 1/2 szklanki mąki pszennej
·
50 g drożdży świeżych
·
5 żółtek
·
2 jajka
·
1/2 szklanki cukru
·
2 cukry waniliowe
·
1 i 1/2 szklanki mleka
·
1/3 szklanki roztopionego masła
·
1-1,5 kieliszka spirytusu
·
szczypta soli
·
5-6 paczek smalcu - do smażenia
Drożdże pokruszyć do miseczki, dodać 2 łyżki cukru i 3 łyżki przesianej
mąki. Dolać 1 szklankę ciepłego mleka (nie gorącego!). Wymieszać, przykryć
talerzykiem i odstawić na 15-20 min. Resztę mąki przesiać dwa razy. Jajka i
żółtka ubić z cukrem i solą na bardzo puszystą, gęstą masę (ubijałam
około 5-7 min.). Do przesianej mąki dodać ubite jajka i podrośnięte drożdże.
Zagniatać ciasto ręcznie lub mikserem z końcówkami do ciasta drożdżowego.
Powoli dodać pozostałe ciepłe mleko. Kiedy składniki się wstępnie połączą
dodawać powoli, partiami rozpuszczone ciepłe masło. Na końcu dodać partiami
spirytus. Zagniatać ciasto około 10 min. Powinno być bardzo napowietrzone,
mięciutkie, gęste, sprężyste, lśniące i nie lepić się do rąk. Kulę ciasta
umieścić w dużej misce, można bardzo lekko posmarować kulę odrobiną płynnego,
ciepłego masła. Przykryć naczynie talerzem lub lnianą, czystą ściereczką i
odstawić na 1,5 godz. do podwojenia lub potrojenia objętości w ciepłe miejsce.
Po tym czasie, lekko podsypując przesianą mąką rozwałkować ciasto na stolnicy
na grubość około 3 cm. Wykrawać szklanką pączki, przykryć lnianą ściereczką i
pozostawić na 15 min. Bardzo powoli można już rozgrzewać smalec :)
Smażenie:
Na głębokiej patelni rozgrzać smalec do temperatury 175* - można sprawdzić
wrzucając skrawek ciasta, powinien wypłynąć na powierzchnie i od razu zacząć
się smażyć. Przełożyć paczki. Smażyć na średniej mocy palnika, z każdej strony
po około 1 min. Trzeba wyczuć czas i temperaturę. Najlepiej po usmażeniu
sprawdzić jednego pączka czy jest wypieczony w środku. Odsączyć na papierowym
ręczniku.
Komentarze
Prześlij komentarz