Znów zostałem sam w domu, wieczorem przyjechała wnuczka, która wróciła z wycieczki na Podlasie. Była między innymi w Łukowie, gdzie kupiła paczki z adwokatem z Nowej Piekarni. Ja siedząc w domu zastanawiałem się co zrobić na kolacje. Postanowiłem zrobić naleśniki z serem. Poszedłem wiec do pobliskiego sklepu, kupiłem mąkę wrocławska, mielony ser do naleśników, jajka, cukier wanilinowy i rodzynki. W domu zmiksowałem mleko z jajkami i szklanka mąki. Placki smażyłem na oleju, wyszło mi 6 placków. Ser był już utarty dodałem pół szklanki cukru i rodzynki. Masą posmarowałem placki i złożyłem je w rulony. Teraz wystarczyło lekko podgrzać na patelni a potem posypać cukrem wanilinowy zmieszanym z cynamonem. Gdy wykładałem je na talerz właśnie weszła wnuczka pełna wrażeń z wycieczki na Podlasie i przyniosła kupione tam pączki z adwokatem. Było ich tak dużo że zaprosiłem na kolację sąsiada, który właśnie wrócił z delegacji i był głodny a w lodowce było pusto. Uczta była wspaniała moje naleśniki smakowały wszystkim podobnie jak wyśmienite paczki z adwokatem. Sąsiad był uszczęśliwiony. Z radości po wspólnej kolacji przyniósł butelkę węgierskiego tokaju
Komentarze
Prześlij komentarz