Keks domowy na spotkanie z kolegami

 Wczoraj poszedłem do sklepu spożywczego zrobić zakupy na dłuższy czas. Na polce zobaczyłem świeże cebularze wyroby z Nowej Piekarnii w Łukowie. Przypomniałem sobie ze na jutro jestem umówiony z kolegami na spotkanie u mnie w domu, kupiłem cebularze i zadowolony wróciłem do domu. Żona stwierdziła, że zrobi pyszny keks domowy, bo to co kupiłem to za mało dla gości. Kazała mi przygotować melex do wymieszania mąki z mlekiem, masłem, cukrem wanilinowym. Na koniec musiałem wyjść znowu do sklepu po bakalie. Kupiłem rodzynki, daktyle, płatki migdałowe, owoce kandyzowane jak tez skórkę pomarańczową. Po przyjściu do domu wszystkie zakupy położyłem w kuchni. Właśnie zadzwonił kolega, który zaproponował mi wyjście na mecz piłki nożnej Raków-Częstochowa. Rozmowa przeciągnęła się i wybrałem się z kolegą na mecz. Gdy wróciłem do domu przywitał mnie wspaniały zapach ciasta - keksu domowego. Żona wprawdzie narzekała, że nie pomogłem jej przy przygotowaniu kolacji ale smak ciasta zrekompensował złe humory. Wieczorem pojawili się koledzy. Przynieśli małe paczki w pudrze i szarlotkę. Po pewnym czasie przyszedł spóźniony trzeci kolega z ciepłymi drożdżówkami z wiśniową masa. Wieczór był bardzo udany i wesoły. Wszystkie ciasta smakowały i zostały zjedzone a najbardziej smakował keks domowy przygotowany przeze mnie a upieczony przez żonę. Na koniec spotkania umówiłem się z kolegami że, jak dopisze pogoda spotkamy się przy grillu. jeden z kolegów obiecał przynieść chleb przyszłości na wagę do pieczonego mięsa i kiełbasek.

Komentarze