Cukiernia u Krysi
Pewnego rana obudził mnie dzwonek telefonu, zaspana jeszcze
ze zdumieniem usłyszałam głos swojej siostry ciotecznej, która wpadła na pomysł
aby się spotkać.
Pomysł siostry sprawił mi ogromną radość ponieważ mieszkała
w moim rodzinnym miasteczku, do którego jako dziecko często przyjeżdżałam z
rodzicami do babci.
Gdy dojechałam postanowiłam odświeżyć wspomnienia i zwiedzić
okolice .
Nie byłam tu od dawna
i stwierdziłam, że bardzo się tu zmieniło, a w miejscu w którym była mała budka
z lodami powstała wielka piekarnia z barem.
Postanowiłam więc wstąpić do piekarni aby kupić coś do kawy
a mieli bardzo duży wybór słodyczy i nie tylko.
Zdumiałam się ich propozycją bo był tam tort miś i tort
traktor, ja wzięłam do kawy pączek z adwokatem oraz drożdżówkę z jabłkiem.
Najbardziej ujęła mnie bułka szkolna, którą kupowało bardzo
wielu uczniów, brali także cebularz.
Widać że pomysł piekarni jest bardzo trafiony ponieważ było
tam wielu klientów.
Po przyjemnie spędzonym czasie u siostry postanowiłam kupić chleb
przyszłości bo zaciekawiła mnie nazwa i skład, a dla siostrzenicy zakupiłam
tort misia bo akurat ma urodziny a misie wprost uwielbia.
Na jutrzejszy obiad wzięłam jeszcze kluski śląskie, bo
ekspedientka bardzo je polecała.
Urodzinowy prezent czyli tort miś bardzo się spodobał
dziewczynce, mówiła że to miła i słodka niespodzianka.
Komentarze
Prześlij komentarz