Definicja dobrego chleba powinna opierać się o jego
niezbyt długi i naturalny skład. Chleb dobry, to bez dziwnych polepszaczy mąka,
woda oraz sól. Chleb dobry, to naturalny zakwas lub drożdże, na których powinna
się opierać cała magia wyrastania chleba, jego późniejsza konsystencja oraz
smak. Taki dobór składników występuję w poniższym przepisie, a jedynym
dodatkiem do ciasta są ziarna żyta.
Składniki:
100 g ziaren żyta, 500 g mąki pszennej razowej, 125 g naturalnego
zakwasu, 200 ml letniej wody, 2 łyżeczki drobnoziarnistej soli + 1 łyżka wody
Wykonanie:
Dzień przed pieczeniem (wieczorem) wsypać żyto do dużego naczynia i
obficie zalać zimną wodą. Odstawić na całą noc. Następnego dnia żyto z wodą
przelać do garnka i dodać jeszcze tyle wody, aby ziarna były w niej całkowicie
zanurzone. Podgrzewać na małym ogniu przez 30 minut, od czasu do czasu
mieszając. Następnie wodę odlać, a żyto odstawić do wystudzenia.
Mąkę wsypać do dużej miski. Dodać do niej zakwas oraz żyto, po czym
stopniowo wlewać letnią wodę, mieszając wszystkie składniki. Stolnicę oprószyć
mąką, przełożyć na nią ciasto i zagniatać przez 10 minut. Zwinąć je w kulę i
przełożyć do miski oprószonej mąką. Ciasto przykryć lnianą ściereczką i
odstawić na 120 minut do podwojenia objętości. Po tym czasie ciasto przełożyć
na stolnicę, i zwinąć. Dodać rozpuszczoną w wodzie sól i ponownie szybko
zagnieść.
Z ciasta uformować bochenek na kształt według własnego uznania – podłużny
lub okrągły. Przełożyć go na brytfankę lub blachę pokrytą olejem i mąką. Naciąć
bochenek i posypać mąką. Aby chleb mógł zachować swój kształt należy go owinąć
w ściereczkę posypaną mąką i przymocować ją szpilką do bochenka. Przykryć
inną ściereczką i odstawić na 60 minut do ponownego wyrośnięcia.
Piekarnik podgrzać do najwyższej temperatury. W jego dolnej części
umieścić naczynie z gorącą wodą i wstawić chleb. Po 5 minutach temperaturę zmniejszyć
do 220 stopni i piec dalej przez około 30 minut.
Chleb dobry z powyższego przepisu przypomina mi dawny,
wiejski chleb, jaki był podawany do posiłku po całodziennych żniwach. Chleb
pieczony w nieco innych piecach smakował jakoś inaczej niż dzisiejsze pieczywo.
Komentarze
Prześlij komentarz