Tym razem zabrałam się za pieczenie chleba
razowego orkiszowego. Nie wiem, czy kombinacja tych smaków: orzechów słodkich i
cierpkiej żurawiny w tym chlebie podpasuje Wam smakowo do sałatek ze śledzi i
jajek z różnymi dodatkami? Wszak to na Święta Wielkanocne pragnę zaproponować
Wam ten chlebek. Myślę jednak, że
doskonale będzie pasował i do jajek i do
różnych mięs, oraz smacznych wędlin na
zimno. Ten razowy chleb z orzechami i żurawiną na pewno zaopatrzy nasz organizm w cenne witaminy i
minerały, których nie znajdziecie w zwykłym chlebie. Warto więc pokusić się i
upiec taki zdrowy chlebek, to trawienie po nim się poprawi. Do ciężkich
boczków, wędlin i mięs jako ciekawy
dodatek, chciałam jeszcze zaproponować
Wam kiszonki. Są bardzo zdrowe i polepszą
razem z tym razowcem nasze trawienie. Spróbujmy wcześniej ukisić sobie
zieloną sałatę i dodać do śniadania na
stół wielkanocny, jako ciekawostkę może
trochę jesienną, ale pyszną i zdrową, po której może tak
szybko nie przytyjesz? Nie zapomnijcie także o codziennym wypiciu jogurtu
naturalnego, bo to też bardzo ważne, żeby być zdrowym. W dobie pandemii korona
wirusa warto szczególną uwagę skupić teraz na zjedzeniu zielonych, czerwonych lub
pomarańczowych warzyw, żeby wzmocniony organizm próbował się bronić przed tą
ciężką chorobą. Wprowadźmy też do swego jadłospisu dobry chleb z ciecierzycy. A
teraz spróbujmy upiec ten wcześniej zaproponowany przeze mnie chlebek.
Razowy chleb orkiszowy z orzechami i żurawiną.
Składniki:
180 g zakwasu orkiszowego
400 g mąki orkiszowej jasnej 630
190 g mąki razowej orkiszowej
340 g wody
1 łyżeczka suchych drożdży
2 spore garście orzechów włoskich
100 g suszonej żurawiny
1,5 łyżeczki soli
Sposób wykonania:
Razowy chleb orkiszowy z orzechami i żurawiną.
Składniki:
180 g zakwasu orkiszowego
400 g mąki orkiszowej jasnej 630
190 g mąki razowej orkiszowej
340 g wody
1 łyżeczka suchych drożdży
2 spore garście orzechów włoskich
100 g suszonej żurawiny
1,5 łyżeczki soli
Sposób wykonania:
zakwas należy przygotować 12 godzin przed pieczeniem chleba,
najlepiej w wieczór poprzedzający pieczenie. 2 łyżki zakwasu żytniego wymieszać
z 110 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej i 70 g wody. Przykryć folią i odstawić
na 12 godzin.
Umieścić w misie robota wszystkie składniki oprócz orzechów
i żurawiny. Wymieszać do połączenia składników, ewentualnie skorygować
hydratację, dolewając nieco wody. Mieszać jeszcze około 3 minuty do rozwinięcia
siatki glutenowej. Teraz dołożyć posiekane orzechy, dodać żurawinę i mieszać
tylko do połączenia składników. Przykryć folią i zostawić do wyrastania. Chleb
powinien podwoić objętość. Trwa to od 1,5-2 godzin.
Piec w 240`C przez 15 minut, następnie obniżyć temperaturę
do 215`C i piec kolejne 30 minut.
Dlaczego warto jadać kiszonki?
Kiszone warzywa dostarczają łatwo dostępnych składników odżywczych,
które zostały wstępnie przetrawione przez obecne w nich bakterie. Zawarte w
kiszonkach białko i witaminy są lepiej przyswajalne, ponadto kiszonki
usprawniają trawienie i wzbogacają florę bakteryjną jelit. W czasie fermentacji
powstaje bowiem kwas mlekowy, który oczyszcza organizm i wzmacnia jego system
odpornościowy, chroni przed chorobami zapalnymi i nowotworami jelit, poprawia
profil lipidowy, zmniejsza ryzyko nadciśnienia i cukrzycy typu 2. Dodatkowo
jedzenie kiszonek sprzyja utracie wagi. poza tym dzięki kiszeniu warzywa tracą
sporo kalorii. Uwaga! By działały, trzeba je jeść regularnie.
Spróbuj na Święta ukisić sałatę.
Sałata lodowa (ale też rzymska i masłowa) idealnie nadają
się do kiszenia. I to o każdej porze roku! Smakuje naprawdę świetnie, podobna
do ogórków, ale jest łagodniejsza. Ma przyjemny aromat dobrej kiszonki, lekko
chrupie. Zachowuje smak sałaty, ale też czosnku i wszystkich wrzuconych do niej
przypraw, bo lepiej te smaki przenosi niż wspomniane ogórki. Jest nie tylko
świetnym dodatkiem do kanapek i sałatek, ale też znakomicie nadaje się na
gołąbki.
Jak ją zrobić? Właściwie tak samo, jak ogórki kiszone, z
dodatkiem ulubionych przypraw. Do kiszenia wybieraj duże, jędrne główki.
Wkładaj je w całości (wcześniej odcinając tylko trzon), najlepiej po 2-3 do
dużego słoja (3 l). Pamiętaj, że sałata w trakcie kiszenia bardzo traci na
objętości, bywa jej mniej nawet o połowę. Jeśli chcesz sałatę na sałatki, przed
włożeniem do słoja poszatkuj ją. Raczej nie ugniataj, żeby nie zniszczyć delikatnej
struktury liści.
Do dzieła! Sałatę umyj, wytnij biały trzonek, liście umieść
w słojach. Dodaj przyprawy: ząbki czosnku, kawałek chrzanu, po kilka ziarenek
gorczycy, kolendry i ziela angielskiego, szczyptę kminku, nasiona kopru. Latem
możesz dołożyć dla smaku liście wiśniowe, dębowe i z czarnej porzeczki oraz
kwiatostan kopru. Możesz też użyć gotowej, sklepowej mieszanki przypraw do
kiszenia ogórków. Przygotuj solankę: zagotuj wodę z solą (po czubatej łyżce
soli na 1 l wody). Lekko przestudź. Solanką zalej liście tak, aby woda je
przykryła. Zakręć i odstaw. Po 2-3 dniach kiszonka jest gotowa.
Uwaga! Jeśli został ci w słoiku kwas z kiszonych ogórków,
włóż do niego sałatę – po dobie będzie już ukiszona i dobra do jedzenia.
Warto jeszcze pamiętać o tym, że kapusta kiszona i ogórki
kiszone, oraz barszczyk kiszony z czerwonych buraków mogą pozytywnie wpłynąć na poprawę naszego zdrowia,
a zwłaszcza poprawić kondycję i sprawne
trawienie w jelitach. Więc starajmy się częściej spożywać kiszonki przy różnych
okazjach. Nie rezygnujmy z nich we święta, bo mogą pozytywnie wpłynąć na nasze
trawienie, przy spożyciu wielu ciężkich potraw.
Jeśli w czasie świąt Wielkanocnych za dużo zjesz i wypijesz
siedząc przy stole pamiętaj na przyszłość o tym, żeby podczas jedzenia zachować
umiar.
Stara to prawda, że umiar w jedzeniu i piciu sprzyja
zdrowiu, chroni nas przed otyłością, a więc także przed wieloma chorobami. Ale
na skutki przejadania się wcale nie trzeba czekać, aż przybędzie nam kilogramów
– ociężałość i różnego rodzaju dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego
występują zaraz po jedzeniu. Czasem pojawiają się kurczowe bóle jelit,
biegunka, zaparcia, nagromadzenie gazów, nadmierne pocenie się, uczucie
duszności i uderzenia gorąca, a nawet wymioty. Skrajne przejedzenie się może
nawet wymagać hospitalizacji. Bo, jak mawiał pewien mędrzec, najlepszy sposób
zachowania zdrowia to nie jeść, gdy się nie chce, i przestać jeść, gdy się
chce jeszcze.
Tym, którzy skorzystają z tych moich przepisów i zdecydują
się wprowadzić w życie te pomysły, życzę.
SMACZNEGO : )
Komentarze
Prześlij komentarz