Dzisiaj chciałam
państwu przedstawić kilka prawd o cukrze
i jego skutkach działania, kiedy za dużo tego białego proszku będziemy
spożywać. Myślę, że każdy z nas już się
przekonał o szkodliwości tej słodkiej substancji. Nie mniej jednak warto
jeszcze raz przybliżyć sobie te prawdy i wyciągnąć wnioski, oraz uczynić jakieś
postanowienia i zmiany w żywieniu. Ja osobiście uwielbiam Sernik z rodzynkami,
czy Stefankę miodową, ale jak przeczytałam jak cukier wpływa na mój organizm,
to już na Święta postaram się ograniczyć
trochę tych słodkości, żeby nie wpaść w nałóg cukrowy i bardziej zadbać o siebie.
Jeszcze 200–300 lat temu rafinowany cukier był rzadkością,
kosztownym smakołykiem. I nie każdego było stać, żeby jeść go codziennie. W
jadłospisie przeciętnego człowieka słodycz pochodziła ze świeżych i suszonych
owoców i miodu.
Dziś mamy tyle pokus, żeby sięgać ciągle po słodycze, że warto zamiast nich jeść suszone owoce, bo są pyszne, sycące,
słodkie i dostępne przez cały rok. A do tego mają mnóstwo wartości odżywczych.
Stanowią bogate źródło cennych witamin i mikroelementów. Zawierają dużo
błonnika, co powoduje, że na dłużej zaspokajają głód, dlatego możemy spożywać
je także podczas diety odchudzającej, mimo, że są prawdziwą bombą kaloryczną
(100 g suszonych owoców to prawie 300 kcal). Warto też wspomnieć o antyoksydantach,
które działają przeciwnowotworowo: suszone owoce są ich bogatym źródłem.
Najzdrowsze to morele, śliwki, jabłka i daktyle. Suszone morele regulują
ciśnienie krwi, ponieważ zawierają spore ilości potasu. Suszone daktyle to
przekąska idealna dla sportowców, po którą warto sięgnąć tuż przed
wyczerpującym treningiem, bo dają spory zastrzyk energii. Natomiast spożywając
po kilka suszonych śliwek dziennie możemy w istotny sposób poprawić stan
naszych kości. Wybierając suszone owoce zwracajmy uwagę, aby produkt był bio:
nie zawierał dodatkowego cukru czy siarczanu sodu. Suszone owoce wiemy doskonale, że nadają się do świątecznego
ciasta, dodając mu pysznego smaku i walorów odżywczych, dlatego często domowe gospodynie dodają je do swoich
wypieków. Ja uwielbiam sernik z rodzynkami i często kupuję go na Święta.
Dziś, gdy produkcja cukru, a zwłaszcza jego zamienników,
takich jak syrop glukozowo-fruktozowy (wysokofruktozowy syrop kukurydziany, od
lat 60. szeroko stosowany w przemyśle spożywczym) jest tania, słodką żywność
mamy na wyciągnięcie ręki. Nic dziwnego, że połowa Polaków ma nadwagę, a 23%
cierpi na otyłość. Stąd wzrost zachorowania na cukrzycę, miażdżycę,
nadciśnienie, choroby układu krążenia. Ale nadmierne spożycie cukru wyrządza
szkody nie tylko ciału. Cierpi także psychika – dieta bogata w cukry proste
powoduje nadmierne pobudzenie, kłopoty z koncentracją, przyspiesza zmiany
degeneracyjne w mózgu, a w razie braku dostępu do słodkich pokarmów – generuje
syndrom odstawienia. Tak, cukier ma właściwości uzależniające! To jeden z
powodów, dla których jemy go coraz więcej. Drugi zaś to ten, że cukier to
ulubiony składnik producentów żywności. W batonikach, czekoladach i pralinkach,
żelkach, sezamkach, lodach, syropach owocowych, dżemach, deserach na bazie
twarożku. Cukier „wsypujemy” w siebie, pijąc wody smakowe, nektary, napoje
owocowe i gazowane typu cola itp. – w puszce 330 ml może być nawet 8 łyżeczek.
Ale ci, którzy unikają słodkiej żywności, też nie powinni spać spokojnie, bo cukier
jest również tam, gdzie się go wcale nie spodziewamy, np. w keczupie, który
zawiera nawet 25–30% cukru! Cukier dodaje się do wędlin, sosów z torebki i zup
(w proszku i tych do podgrzania), gotowych dań ze słoika, konserw, owoców z
puszki, musztardy i chrzanu, a nawet do niektórych ziołowych mieszanek
przyprawowych. Mało tego – jest go sporo w produktach reklamujących się jako
„zdrowe” czy „dietetyczne”, kuszących dodatkową dawką błonnika czy witamin,
takich jak batoniki musli, jogurty niskotłuszczowe, twarożki owocowe, smakowe
napoje mleczne. Cukier jest w produktach będących stałym punktem jadłospisu
wielu z nas – w barwionym karmelem pieczywie i płatkach śniadaniowych. Dodaje
się go do ok. 80% wszystkich przetworzonych produktów żywnościowych. Rachunek
jest prosty – ilość cukru zjadanego w ciągu dnia jest znacznie wyższa, niż nam
się często wydaje. Dlatego warto odchodzić od spożywania dużej ilości cukru. Korzyści
odejścia od diety bogatej w cukry proste są nie do przecenienia. Opanujesz
zachcianki żywieniowe, odzyskasz kontrolę nad tym, co jesz, przestaniesz tyć.
Ograniczając cukier prosty i włączając tym samym większą ilość produktów
bogatych w błonnik, wspomożesz prawidłową pracę i kondycję jelit (cukier jest
pożywką dla wielu patogenów i grzybów znajdujących się w jelitach). Zauważysz
poprawę samopoczucia. Skończą się wahania nastroju, popadanie w rozdrażnienie
czy smutek, kłopoty ze snem. Będziesz spokojniejsza, a także lepiej
skoncentrowana i bardziej uważna, gdyż unormowanie poziomu glukozy we krwi
sprawi, że procesy myślowe będą zachodziły sprawniej. Poczujesz, że masz więcej
energii; mimo rezygnacji z energetycznych dopalaczy – batoników czy słodkich
napojów – sił nie zabraknie ci przez cały dzień. Będziesz chciała więcej się
ruszać, z większą ochotą podejmiesz regularne treningi, by zrzucić nadmiar
kilogramów. I nasłuchasz się komplementów, jak świetnie wyglądasz, bo
przestaniesz walczyć z zaskórnikami i pryszczami, a twoja cera nabierze blasku.
Czy dla takich efektów nie warto spróbować? Kiedy wyeliminujesz z diety proste
cukry, możesz przez pierwsze tygodnie odczuwać zmęczenie, bóle głowy,
rozdrażnienie i... nieprzepartą ochotę na słodycze. Specjaliści twierdzą, że
wychodzenie z cukrowego uzależnienia trwa ok. dwóch miesięcy. Rezygnacja ze
słodyczy może być więc trudna, ale nie jest niemożliwa. Jak sobie poradzić w
krytycznych momentach?
Jadaj regularnie, co 3 godziny – unikniesz napadów głodu i
pokusy sięgnięcia po batonik.
Między posiłkami popijaj wodę. Dobre nawodnienie pomoże
uporać się z bólem głowy, zmęczeniem, brakiem koncentracji, zdenerwowaniem.
Wiadomo, że woda jest najdoskonalszym napojem. Jednak nie
wszyscy przepadają za jej neutralnym smakiem. Zamiast jednak sięgać po bardziej
sycące i kaloryczne soki czy dość chemiczne napoje, przygotujcie wodę ze
smakiem. Nie dodawajcie jednak do niej cukru, a jedynie pokrojone owoce,
wyciśnięty sok z cytrusów czy gałązki świeżych ziół. Jeśli chodzi o te
ostatnie, to do wykorzystania macie nie tylko miętę i melisę, ale też bardziej
orzeźwiający rozmaryn, tymianek czy bazylię. Wodę z dodatkami odstawcie na ok.
pół godziny, a otrzymacie naturalny napój pełen smaku.
Gdy najdzie cię ochota na coś słodkiego, odrocz czas
jedzenia o kilka minut, zajmij się czymś, co odwróci twoją uwagę. Nie traktuj
słodyczy jako jedynego sposobu na poprawę nastroju, znajdź inne źródła
przyjemności.
Ćwicz uważność, to pomoże kontrolować automatyczne
podjadanie, np. w chwilach zdenerwowania.
Jeśli nie potrafisz inaczej zwalczyć ochoty na słodkie niż
jedząc słodki przysmak, weź do ust suszoną morelę lub śliwkę (niesiarkowaną) i
ssij ją pomału, aż zmięknie, i dopiero pogryź i połknij. Chętkę na słodkie
dobrze gasi też surowa marchewka.
Nic się nie stanie, jeśli raz na jakiś czas pozwolisz sobie
na małe ustępstwo. Wtedy zauważysz też zapewne, że zmienił ci się próg
postrzegania słodkiego smaku. Kubki smakowe przyzwyczajają się do nowej
sytuacji i produkty, które dawniej ci smakowały, mogą się okazać zbyt słodkie.
To normalne – idź za ciosem i jeśli ci nie smakują, nie wracaj do nich.
Chciałam zachęcić szczególnie osoby chore na cukrzyce i
wszystkie te, które spożywają dużo cukru w ciągu dnia do stosowania oleju z
nasion czarnuszki. Olej z nasion
czarnuszki 2% 500 to suplement diety, który reguluje poziom glukozy we krwi.
Zawiera dużo cennych kwasów: oleinowego, linolowego oraz palmitynowego. Można
nim pokropić sałatkę, którą będziemy jeść na obiad.
Jeśli przypadły Ci do gustu moje uwagi, które spróbowałam
dziś Tobie przybliżyć, i zgadzasz się z
nimi, spróbuj wprowadzić je w życie. Myślę, że nie będziesz tego żałował.
Komentarze
Prześlij komentarz