Paszteciki
z kapustą i grzybami robią furorę na
wigilii, bo znikają z talerza w mgnieniu oka. Są pyszne i mięciutkie bo zrobione z
ciasta drożdżowego. W sam raz na jeden kęs. Pewnie będą bardzo smakować z dobrze przyprawionym barszczem czerwonym.
Mogą być alternatywą dla uszek, lub samodzielną przekąską. Najlepsze jest to,
że można je przygotować z dużym wyprzedzeniem i zamrozić, a potem tuż przed
wigilią wyjąć na noc z zamrażarki, a
zaraz przed podaniem podgrzać je w
piekarniku do 170 stopni Celsjusza przez 5 – 7 minut. Można też paszteciki z
kapustą kupić w Nowej Piekarni i takie pyszne i świeże podać całej rodzinie do
zjedzenia w czasie wigilii. Wybór należy do Ciebie. Jeśli jednak czujesz się na
siłach, żeby sama wykonać te pyszne paszteciki z kapustą i grzybami to zapraszam do skorzystania z przepisu, który
prezentuję poniżej.
Składniki na ciasto drożdżowe:
Składniki na ciasto drożdżowe:
- 610 g mąki pszennej
- 12 g drożdży suchych
- 300 ml mleka
- 60 g masła
- 2 jajka
- 1,5 łyżeczki soli
- 1/2 łyżki cukru
Farsz z kapusty kiszonej:
- 1 kg kapusty kiszonej
- 120 g suszonych grzybów
- 2 duże cebule
- 4 liście laurowe
- 6 kulek ziela angielskiego
- sól, pieprz
Do posmarowania: żółtko + 1 łyżka mleka
Sposób wykonania:
Uwaga, pracę rozkładamy na 2 dni, bo trzeba namoczyć
grzyby przez noc!
Ciasto:
Podgrzewamy masło na średnim ogniu, kiedy się roztopi odstawiamy do ostudzenia.
Mąkę mieszamy z suchymi drożdżami. Dodajemy ciepłe mleko, jajka, sól i cukier.
Wyrabiamy przez 3 minuty, ja używam miksera z końcówką do ciasta drożdżowego
czyli hakiem, oczywiście można też ręcznie. Następnie dodajemy przestudzone
masło i znów wyrabiamy przez ok. 10 minut aż będzie gładkie i elastyczne.
Ciasto przekładamy do miski podsypanej mąką, przykrywamy ściereczką i
odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę 15 minut w ciepłe miejsce.
Farsz: Suszone grzyby zalewamy letnią wodą i
odstawiamy na noc. Następnego dnia gotujemy je pod przykryciem przez ok. 1h aż
będą miękkie. (Uwaga, nie solimy!) Następnie odcedzamy i drobno
kroimy. Cebule siekamy w drobną kostkę i podsmażamy na złoty kolor.
Odstawiamy na bok.
Kiszoną kapustę przekładamy do garnka. Zalewamy wodą, tak
żeby przykryła całość, dodajemy listki laurowe i ziele angielskie. Gotujemy na
małym ogniu, pod przykryciem przez 1,5-2 godziny aż będzie miękka. Kapustę odcedzamy, wyjmujemy
przyprawy i jeszcze raz odciskamy by pozbyć się nadmiaru wody. Następnie drobno
siekamy. W dużej misce mieszamy: grzyby, kapustę i cebulę. Doprawiamy solą i
pieprzem.
Formowanie ciasta: Ciasto dzielimy na 2 części. Jedną
odkładamy na bok, a drugą rozwałkowujemy na prostokąt 20 x 40 cm o grubości 0,6
mm. Przekrajamy wzdłuż na 2 części i na każdej na środku rozkładamy 1/4 farszu.
Zwijamy każdą z nich w rulonik wzdłuż dłuższego boku. To samo powtarzamy z
odłożoną częścią ciasta, w ten sposób mamy 4 ruloniki. Ruloniki kroimy nożem na
małe paszteciki, a następnie przekładamy je na blachę wyłożoną papierem do
pieczenia. Całość znów przykrywamy ściereczką i odstawiamy do ponownego
wyrośnięcia na ok. 30 minut. Powinny podwoić swoją objętość.
Pieczenie: Przed pieczeniem smarujemy paszteciki
rozmąconym żółtkiem z mlekiem. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 195ºC
i pieczemy przez 20 min na złoty kolor (ustawienie
góra-dół).
SŁODKIE DEKORACYJNE TRUFLOWE BAŁWANKI.
Słodkie, truflowe bałwanki mogą być jadalną ozdobą
świątecznego stołu: To nic innego jak
kokosowe trufelki, które uformowałam na kształt śniegowych bałwanków. Smakują
jak popularne pralinki, ale bardziej chrupią przez dużą ilość wiórków
kokosowych. Łatwe, szybkie w wykonaniu, bez pieczenia i zdrowsze od kupnych. W
innej wersji olej kokosowy można zastąpić masłem, a mleko kokosowe zwykłym.
Marcepanowe marchewki, oczy i usta i kapelusze można przygotować z
wyprzedzeniem i przechowywać w szczelnym pojemniku. Te białe, truflowe bałwanki
w zimowej scenerii wywołują zawsze szeroki uśmiech na twarzach dzieci, bo które
dziecko zimą nie lubi lepić bałwana? Spróbujmy tego cukierniczego rękodzieła, a
sukces gwarantowany. Dzieci się ucieszą, a i dorosłym możemy też przez taki
mały prezent i niespodziankę sprawić nie małą radość. Dla chętnych przepis
prezentuję poniżej.
Składniki na 6-7 bałwanków:
- 300 g wiórków kokosowych
- 4 łyżki oleju kokosowego
- 4 łyżki syropu klonowego
- 4 łyżki mleka kokosowego
Dodatkowo:
- 80 g wiórków kokosowych – do obtoczenia
Do dekoracji:
- 70 g gotowej masy marcepanowej
- barwniki w proszku (kolor pomarańczowy i czarny)
- kolorowe groszki
- wykałaczki
- paluszki (opcjonalnie)
- wąska wstążeczka (na szalik)
Sposób wykonania:
Przygotowanie dekoracji: Masę marcepanową
podzielić na dwie części 3/4 i 1/4. Większą zabarwić czarnym barwnikiem, a
mniejszą pomarańczowym dodając każdego barwnika w proszku stopniowo, aż do
uzyskania pożądanego odcienia. Odłamać małe kawałki pomarańczowego marcepanu (2-3
g) i rozwałkowując w dłoniach uformować marchewki. Z kawałków czarnego
marcepanu (5 g) uformować kulki na rondo kapelusza, mocno spłaszczyć i małe
wałeczki (3 g) na górę kapelusza i zlepić je razem. Następnie uformować po 4
małe kuleczki na uśmiech każdego bałwanka i trochę większe na oczy.
Przygotowanie trufli: olej kokosowy roztopić w kąpieli
wodnej (miseczkę z olejem umieścić na małym garnuszku z wrzącą wodą). Wiórki
kokosowe wsypać do miseczki, dodać płynny olej kokosowy, syrop klonowy i mleko
kokosowe. Całość dokładnie wymieszać łyżką.
Z masy formować kulki o wadze 50 g i mniejsze 30 g (na
główkę bałwanka). Masa będzie się nieznacznie lepić do rąk (można lekko zwilżyć
dłonie). Uformowane kulki obtoczyć dokładnie w wiórkach kokosowych.
Składanie: na górę w środek większej kulki kokosowej (50
g) wbić wykałaczkę do połowy, aby wystawał ostry koniec. Mniejszą kulkę (30 g)
czyli główkę bałwanka nabić na wystającą wykałaczkę. Czubek wykałaczki będzie
wystawał ponad główkę bałwanka i nabić na niego kapelusz. Przylepić bałwankom
oczy i usta, a na kawałek wykałaczki doczepić nos z marchewki, by się lepiej
trzymał. Następnie dokleić kolorowe guziki i przymocować paluszki jeśli używamy
do dekoracji. Na koniec każdemu bałwankowi związać ciepły szalik;)
Gotowe bałwanki schłodzić. Po dłuższym przechowywaniu w
lodówce bałwanki mocno stwardnieją. Przed podaniem wyjąć je z lodówki i
pozostawić w temperaturze pokojowej na kilkanaście minut.
Smacznego!
Komentarze
Prześlij komentarz