Po zakończeniu
roku szkolnego zawsze z radością jechałam do domu, żeby trochę pobyć z rodziną
i odpocząć te dwa miesiące od szkoły. Prawie przez cały czas spędzałam na
dworze biegając, lub pomagając trochę w
polu, czy ogrodzie. Moi rodzice mieli koło domu swój warzywnik, sporo owocowych
krzewów i kilka bardzo dobrych owocowych
drzew. Kiedy miałam ochotę na zjedzenie jakiejś porcji witamin to zbliżałam się
do krzewu z porzeczkami lub agrestem i zjadałam prosto z krzaka. Razem z mamą
robiłyśmy kompoty i drzemy, żeby i w zimie było co jeść. Krzaki agrestu były
bardzo kłujące, a jego zielone owoce miały bardzo kwaśny smak, aż zęby cierpły.
Pomimo tego lubiłam ogałacać jego kłujące gałązki z tego jak się okazuje bardzo
wartościowego owocu. Bo agrest obok bogatego składu mineralnego, jest również
źródłem wielu witamin. Agrest bogaty jest w witaminę C, która wspiera
odporność, oraz witaminę A, która wzmacnia wzrok, a B1 i PP zapewniają
prawidłowe funkcjonowanie organizmu.
Jeśli ktoś ma kłopoty z zaparciami to agrest pomoże mu uporać się z tymi
dolegliwościami. Dużo zawiera błonnika,
więc wspomaga procesy trawienne usprawniając perystaltykę jelit. Wzmaga i
poprawia apetyt. Obniża cholesterol chroniąc układ krwionośny i serce przed
poważnymi chorobami. Jest dobrym środkiem na nadciśnienie, pomocny w lepszym
krążeniu krwi, a także wzmacnia ściany naczyń. Ma działanie oczyszczające z
toksyn, jest moczopędny. Ponadto dzięki zawartości wapnia i magnezu, polecany
jest przez lekarzy m.in. jako owoc wspomagający mineralizację kości i zębów.
Może być też z powodzeniem spożywany przez osoby, które cierpią na artretyzm. Składniki
zawarte w agreście wspomagają koncentrację, koją nerwy i dają poczucie
odprężenia.
Dlatego postanowiłam
oprócz zjadania ze smakiem tego owocu upiec dla siebie i swojej rodziny pyszne
ciasto. Jest w miarę łatwe i szybkie w przygotowaniu. Jest to któreś z kolei
moje takie ciasto z agrestem, ale mam nadzieję, że nie ostatnie. Ciasto jest
przepyszne, puszyste, wilgotne i bardzo smaczne. Pięknie pachnie wanilią i
masłem, no i apetycznie wygląda. Ma kwaskowaty smak, gdyż dodałam do ciasta sok
i skórkę z cytryny. Polecam szczególnie tym, którzy uwielbiają kwaśne desery.
To ciasto może nie jest tak dobre jak tort anielski, czy tak zdrowe jak ciasto
orkiszowe, ale jest równie dobre. Zapraszam państwa do upieczenia tego ciasta,
a przepis prezentuję poniżej.
Ciasto z agrestem
Składniki:
5 jaj osobno żółtka i białka (jajka w temperaturze pokojowej)
200g cukru pudru
200g miękkiego masła
3/4 łyżeczki aromatu waniliowego
1 cytryna, umyta i sparzona wrzątkiem
300g mąki
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
4-5 łyżek jasnego brązowego cukru
400g umytego i obranego z ogonków agrestu
Składniki:
5 jaj osobno żółtka i białka (jajka w temperaturze pokojowej)
200g cukru pudru
200g miękkiego masła
3/4 łyżeczki aromatu waniliowego
1 cytryna, umyta i sparzona wrzątkiem
300g mąki
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
4-5 łyżek jasnego brązowego cukru
400g umytego i obranego z ogonków agrestu
Sposób wykonania:
1. Mąkę przesiać i wymieszać z proszkiem do pieczenia.
2. Z cytryny zetrzeć skórkę na tarce i wycisnąć sok.
3. Białko ubić na sztywną pianę i stopniowo dodać połowę
cukru pudru. Dalej ubijać, aż masa zgęstnieje.
4. W drugiej misce mikserem utrzeć masło z pozostałym cukrem
pudrem (ucierać przez około 3 minuty). Następnie dodawać kolejno żółtka, po
każdym dodaniu chwilę miksować, aż składanki się połączą. Dodać aromat, skórkę
z cytryny, wymieszać.
5. Do maślanej masy dodać połowę mąki, krótko wymieszać.
Wlać połowę soku z cytryny, wymieszać. Dodać resztę mąki i soku z cytryny,
wymieszać.
6. Na końcu dodać pianę z białek i delikatnie wymieszać
łyżką.
6. Ciasto przełożyć do tortownicy o średnicy 25-26cm
wyłożonej papierem do pieczenia lub posmarowanej masłem i posypanej mąką.
Wierzch wyrównać, poukładać agrest (lekko go dociskając) i posypać brązowym
cukrem.
7. Piec w piekarniku nagrzanym do 180oC na funkcji góra-dół
przez 60 minut. Piekłam na najniższym poziomie piekarnika. Po wyjęciu z
piekarnika odstawić na 15 minut do przestygnięcia, zdjąć obręcz i odstawić do
całkowitego ostygnięcia. Przed podaniem można posypać cukrem pudrem.
SMACZNEGO : )
Jedząc bardzo
obficie dobry chleb na śniadanie i objadając się często różnymi łakociami można
bardzo łatwo przytyć. Teraz na ulicach miast widzi się dużo takich ludzi z tym
problemem. Coraz częściej zauważamy też to u naszych dzieci. Spowodowane jest to
brakiem ruchu i złą dietą. Jemy za dużo fast-foodów, pijemy bardzo słodkie
napoje i opychamy się np. tortem promienistym. Można też dużo przytyć robiąc
sobie bardzo smakowite tosty z pysznego chleba. Łatwo jest przytyć, a jak
trudno jest zrzucić te parę kilogramów. Ja kilka lat temu dowiedziałam się o
kuracji warzywno-owocowej Dr. Ewy Dąbrowskiej i zaraz z tego skorzystałam.
Pojechałam do Radawy, gdzie mieści się taki ośrodek i brałam udział w kuracji
oczyszczającej dwa tygodnie. W Radawie jest coś dla duszy i coś dla ciała. Można
oczyścić swoje ciało i zadbać o duszę (post i modlitwa). Schudłam tylko 3 kg,
ale zauważyłam po przyjeździe, że lepiej się czuję. Mam znajomych, którzy co
roku jadą do Radawy i jeszcze potem przedłużają tę kurację w domu. W tym roku
za dwa tygodnie zapłacili 1700 zł mieszkając w dwuosobowym pokoju. Wiem, że to
trudne, ale trzeba zacząć walczyć ze sobą, dbać o siebie i szukać jakiś
sposobów, żeby zrzucić te parę kilo. W jednej z gazet znalazłam kilka rad i
jeśli się na mnie nie obrazicie to wam je przytoczę. Może komuś pomogą?
Jeśli chcesz pozbyć się kilku kilogramów bez odczuwania
głodu, mogą ci w tym pomóc pospolite gatunki roślin, które znajdziesz we
własnym ogrodzie. Zawarte w nich substancje goryczne przyspieszają metabolizm i
wspierają wątrobę.
Dawniej wiele warzyw, np. szpinak, ogórki i sałata, miało lekko cierpki smak. Dopiero na skutek wieloletniej hodowli powstały znane nam dziś odmiany pozbawione goryczy.
Warto wiedzieć, że substancje odpowiedzialne za gorzki smak roślin korzystnie wpływają na zdrowie i pozwalają zachować szczupłą sylwetkę. Produkty spożywcze zawierające gorycze działają pozytywnie na układ trawienny, przyspieszając metabolizm.
Cały proces zaczyna się już w ustach: wydziela się więcej śliny. Obudzona jest w ten sposób praca żołądka, który reaguje wzmożoną produkcją enzymów trawiennych, a wątroba zwiększa wytwarzanie rozkładającej tłuszcze żółci. Dzięki temu organizm może szybciej wykorzystać wszystkie kwasy tłuszczowe dostarczone w pokarmie, zamiast gromadzić je w tkance tłuszczowej. Gorycze przyspieszają również pracę jelit, więc organizm może wcześniej wydalić niestrawione resztki pokarmowe. Mając to wszystko na względzie, na naszym stole powinny codziennie gościć cierpkie warzywa, takie jak na przykład karczochy, rukola, cykoria i sałata endywia, a także oliwki lub nawet liście pospolitych chwastów, np. mniszka czy podagrycznika. Wzbogaćmy nimi sałatki, surówki czy kanapki. Zimą do tej listy warto dodać jeszcze brukselkę i jarmuż. Wśród ogólnie dostępnych owoców wysoka zawartość substancji gorycznych cechuje grejpfruty, z ziół zawierają je rozmaryn oraz estragon, a z przypraw na przykład kurkuma. Wsparciem w diecie będą też gorzkawe herbatki, jak napar z krwawnika pospolitego, chmielu, korzenia mniszka, a przede wszystkim piołunu. Ponadto łagodzą one problemy trawienne, jak wzdęcia czy niestrawność, oraz stabilizują florę jelitową.
Ważne, by codziennie sporządzać świeży napar i wypijać jedną, dwie filiżanki, najlepiej rezygnując z jego słodzenia. Prawdziwym lekarstwem na problemy trawienne, zalecanym po tłustych posiłkach, są ekstrakty z goryczki żółtej lub mahonii, jednak wyłącznie te kupione w aptece!
Ostropest wspiera wątrobę
Ekstrakt z tej rośliny to prawdziwe błogosławieństwo dla wątroby. Sylimaryna, składnik aktywny wyciągu z ostropestu plamistego, wspomaga regenerację tego narządu, ponadto wzmacnia błony komórkowe, nie pozwalając przeniknąć przez nie żadnym toksynom. Co więcej, reguluje metabolizm i służy pomocą przy problemach skórnych. Ta niezastąpiona roślina lecznicza jest równocześnie ważnym wsparciem w dążeniach do uzyskania szczupłej sylwetki, ponieważ neutralizuje szkodliwe substancje nagromadzone w tkance tłuszczowej i uwalniane podczas jej rozkładu.
1. Taraksacyna zawarta w mniszku lekarskim przyspiesza metabolizm. Z młodych liści możemy przyrządzić sałatkę, a z korzenia napar.
2. Herbatka z krwawnika doskonale stymuluje produkcję soków żółciowych.
3. Napar z piołunu jest wyjątkowo gorzki, ale to właśnie on najlepiej przyspiesza trawienie tłuszczów.
4. Cykoria to bogate źródło kwasu foliowego i błonnika.
5. Sałatę endywię o lekko cierpkim smaku możemy kupić w sklepach ze zdrową żywnością.
6. Im jaśniejszy jest miąższ grejpfruta, tym więcej zawiera substancji gorycznych. Dostarcza ich także biała błonka, najczęściej usuwana.
7. Napar z chmielu pomaga przy problemach trawiennych. Najlepiej pić go wieczorem, ponieważ ułatwia zasypianie.
8. Rukola zawdzięcza swój silny zapach olejkom gorycznym. Jej liście są niemal pozbawione kalorii.
9. Karczochy ceniono już w starożytnym Egipcie. Przyspieszają trawienie i wspomagają wątrobę.
10. Oliwki to idealna przystawka, która przygotuje układ pokarmowy do trawienia.
11. Kupowane w aptece krople na żołądek często zawierają ekstrakt z goryczki żółtej.
Dawniej wiele warzyw, np. szpinak, ogórki i sałata, miało lekko cierpki smak. Dopiero na skutek wieloletniej hodowli powstały znane nam dziś odmiany pozbawione goryczy.
Warto wiedzieć, że substancje odpowiedzialne za gorzki smak roślin korzystnie wpływają na zdrowie i pozwalają zachować szczupłą sylwetkę. Produkty spożywcze zawierające gorycze działają pozytywnie na układ trawienny, przyspieszając metabolizm.
Cały proces zaczyna się już w ustach: wydziela się więcej śliny. Obudzona jest w ten sposób praca żołądka, który reaguje wzmożoną produkcją enzymów trawiennych, a wątroba zwiększa wytwarzanie rozkładającej tłuszcze żółci. Dzięki temu organizm może szybciej wykorzystać wszystkie kwasy tłuszczowe dostarczone w pokarmie, zamiast gromadzić je w tkance tłuszczowej. Gorycze przyspieszają również pracę jelit, więc organizm może wcześniej wydalić niestrawione resztki pokarmowe. Mając to wszystko na względzie, na naszym stole powinny codziennie gościć cierpkie warzywa, takie jak na przykład karczochy, rukola, cykoria i sałata endywia, a także oliwki lub nawet liście pospolitych chwastów, np. mniszka czy podagrycznika. Wzbogaćmy nimi sałatki, surówki czy kanapki. Zimą do tej listy warto dodać jeszcze brukselkę i jarmuż. Wśród ogólnie dostępnych owoców wysoka zawartość substancji gorycznych cechuje grejpfruty, z ziół zawierają je rozmaryn oraz estragon, a z przypraw na przykład kurkuma. Wsparciem w diecie będą też gorzkawe herbatki, jak napar z krwawnika pospolitego, chmielu, korzenia mniszka, a przede wszystkim piołunu. Ponadto łagodzą one problemy trawienne, jak wzdęcia czy niestrawność, oraz stabilizują florę jelitową.
Ważne, by codziennie sporządzać świeży napar i wypijać jedną, dwie filiżanki, najlepiej rezygnując z jego słodzenia. Prawdziwym lekarstwem na problemy trawienne, zalecanym po tłustych posiłkach, są ekstrakty z goryczki żółtej lub mahonii, jednak wyłącznie te kupione w aptece!
Ostropest wspiera wątrobę
Ekstrakt z tej rośliny to prawdziwe błogosławieństwo dla wątroby. Sylimaryna, składnik aktywny wyciągu z ostropestu plamistego, wspomaga regenerację tego narządu, ponadto wzmacnia błony komórkowe, nie pozwalając przeniknąć przez nie żadnym toksynom. Co więcej, reguluje metabolizm i służy pomocą przy problemach skórnych. Ta niezastąpiona roślina lecznicza jest równocześnie ważnym wsparciem w dążeniach do uzyskania szczupłej sylwetki, ponieważ neutralizuje szkodliwe substancje nagromadzone w tkance tłuszczowej i uwalniane podczas jej rozkładu.
1. Taraksacyna zawarta w mniszku lekarskim przyspiesza metabolizm. Z młodych liści możemy przyrządzić sałatkę, a z korzenia napar.
2. Herbatka z krwawnika doskonale stymuluje produkcję soków żółciowych.
3. Napar z piołunu jest wyjątkowo gorzki, ale to właśnie on najlepiej przyspiesza trawienie tłuszczów.
4. Cykoria to bogate źródło kwasu foliowego i błonnika.
5. Sałatę endywię o lekko cierpkim smaku możemy kupić w sklepach ze zdrową żywnością.
6. Im jaśniejszy jest miąższ grejpfruta, tym więcej zawiera substancji gorycznych. Dostarcza ich także biała błonka, najczęściej usuwana.
7. Napar z chmielu pomaga przy problemach trawiennych. Najlepiej pić go wieczorem, ponieważ ułatwia zasypianie.
8. Rukola zawdzięcza swój silny zapach olejkom gorycznym. Jej liście są niemal pozbawione kalorii.
9. Karczochy ceniono już w starożytnym Egipcie. Przyspieszają trawienie i wspomagają wątrobę.
10. Oliwki to idealna przystawka, która przygotuje układ pokarmowy do trawienia.
11. Kupowane w aptece krople na żołądek często zawierają ekstrakt z goryczki żółtej.
Komentarze
Prześlij komentarz