Chleb razowy Wileński.



     Mój kuzyn z Dąbrowy Tarnowskiej zakochał się w dziewczynie ze wschodu spod Wilna i ożenił się z Nią tutaj w Polsce. Mają małe gospodarstwo i sami produkują dla siebie żywność. Na Święta biją świnie i robią pyszny salceson, kiełbasę, pasztet i szynki. Bardzo są smaczne, bo próbowałam na te Święta. Kuzyn potrafi też upiec dobry chleb na miodzie, a jego żona pyszny chleb wileński. W bochenku tego chleba jest to co najlepsze z kuchni litewskiej i polskiej. Jest w nim mocny zapach kminku i słodycz konfitury, tak jak to ma miejsce w litewskich wypiekach.  Ale ten Jej chlebek jest trochę  jaśniejszy od  typowych litewskich wypieków i wyraźnie wyczuwa się w nim kwaśny posmak razowego żytniego zakwasu. Bo chleb jest pieczony tylko na zakwasie, bez drożdży i innych spulchniaczy. Stosowanych w litewskich wyrobach. Żona robi kuzynowi także dobre drożdżówki kapuśniaczki, pyszny rożek z soczewicą i raz na tydzień pieróg z kapustą na ciepło. Na wakacje wybierają się razem na kilka dni do Wilna, żeby odwiedzić rodzinę, bo szykuje się tam weselisko. Z tej okazji w prezencie  zamierzają też upiec chleb weselny i zawieźć młodej parze, żeby po przyjeździe z kościoła na miejsce biesiady można ich było przywitać chlebem i solą. Wszystkich chętnych zatem zapraszam do upieczenia własnoręcznego chleba wileńskiego, a przepis prezentuję poniżej.  

SKŁADNIKI:
Na dwa bochenki chleba.
ZACZYN:
1 szklanka mąki razowej żytniej
8 łyżek zakwasu
1 szklanka letniej wody
WYPIEK:
850 g mąki razowej żytniej
100 g powideł śliwkowych
Woda
1 łyżeczka kminku
1 łyżeczka soli
Sposób wykonania:
Do miski  wsypujemy szklankę mąki żytniej, wlewamy szklankę wody oraz dodajemy osiem łyżek  zakwasu, całość mieszamy drewnianą łyżką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia  na dwanaście, czternaście godzin.
Do wyrośniętego zaczynu (wcześniej odbieramy z zaczynu cztery łyżki ciasta i chowamy w chłodne miejsce, będzie to zakwas na kolejny chleb) dodajemy mąkę żytnią, powidła ( powinny byś rzadkie bez kawałków owoców),kminek, oraz sól, całość mieszamy  łyżką dodając tyle wody aby powstało dość luźne (prawie "gliniaste") ciasto
Ilość wody zależy od mąki i nie sposób podać dokładnych proporcji. Zasadą której należy się trzymać jest uzyskanie konsystencji klejącej się do łyżki ( inaczej ciasto
się” nie podniesie”)
Tak wyrobione ciasto  uformujemy  na dwa bochenki i układamy je na wyłożonej
Pergaminem blasze.
Wyrównujemy górę bochenka dłonią zwilżoną wodą, posypujemy chleb
Kminkiem j nakłuwamy jego powierzchnię widelcem.
Odstawiamy bochenki w ciepłe miejsce  na cztery godziny do wyrośnięcia.
Kiedy ciasto wyrośnie nagrzewamy piekarnik do 240 stopni i wkładamy chleby
do piekarnika (uważamy żeby ciasto nie siadło).
W piekarniku nagrzanym do 240 stopni pieczemy bochenki przez 15 minut, następnie zmniejszamy temperaturę do 200 stopni i pieczemy przez dalsze 40-45 minut.
Przed wyjęciem sprawdzamy  czy chleb jest wypieczony w środku ( robimy to patyczkiem).
Upieczony chleb zostawiamy do wystygnięcia.
SMACZNEGO : )



Komentarze