Pan Mateusz jest
piekarzem i ciężko pracuje cały dzień w Piekarni. Do pracy przychodzi bardzo wcześnie. Od razu
zabiera się z impetem do roboty, bo chleb musi być upieczony na czas. Chleb
jest pieczony z dobrej jakości mąki i musi być smaczny i zadowolić klienta,
więc Pan Mateusz dwoi się i troi żeby sprostać trudnemu zadaniu. Dzisiaj głowę
zaprząta mu jego mała córeczka Agatka, która właśnie obchodzi czwarte urodziny
i trzeba jej kupić fajny prezent. Uważa jednak na to co robi, żeby nie popełnić
jakiegoś błędu. Myśli intensywnie czym by mógł zaskoczyć i zadowolić swoją małą
córeczkę. Ostatnio bardzo lubiła oglądać przygody Kubusia Puchatka i marzyła
głośno o tym żeby mieć choć jednego bohatera tej bajeczki w domu.
A w tym czasie Kłapouchy powziął decyzje, że opuści na jakiś
czas swój domek, bo mu jest bardzo smutno i źle samemu na świecie. Klucz od
swojego domku zostawił u prosiaczka i pomaszerował do sklepu z zabawkami i
usiadł na półce czekając na kogoś, kto zechce go wziąć i podarować w prezencie.
W tym samym czasie jego żona Mariola siedzi w kuchni i myśli
jakie by tu ciasto upiec dla swojej kochanej córeczki. Otwiera zeszyt z
przepisami i zastanawia się czy upiec Tort Angielski i dokupić opłatek z
napisem i ozdobami z okazji urodzin? czy upiec Puszek Jabłkowy, bo ma w koszu
sporo jabłek? Czy Ciasto Fantazja? Czy
Sernik na kruchym spodzie, bo Mateusz też go tak uwielbia? A może kupić
„Krówkę” w Nowej Piekarni z Łukowa? Podjęła decyzję, że kupi „Krówkę” w Nowej
Piekarni i zabrała się do sprzątania mieszkania, bo chciała zrobić
niespodziankę córce i swojemu mężowi, który wróci pewnie znowu późno z pracy.
Mateusz po pracy szybko wsiadł w samochód i pojechał do Centrum Handlowego,
żeby kupić prezent i przy okazji zrobić jakąś niespodziankę swojej żonie. Kiedy wszedł do sklepu z zabawkami zaraz wpadł
mu w oko Kłapouchy, który siedział i wyczekiwał na nowych swoich przyjaciół. Kupił
pluszaka i wrzucił go do torby, a kwiaty dla żony położył delikatnie na tylnym
siedzeniu. Kiedy wszedł do domu oniemiał
tak było pięknie. Mieszkanie pachniało czystością, a stół udekorowany czekał na
tatę, który wróci z pracy. Agatka przyjęła z radością swojego nowego pluszowego
przyjaciela i zajadała się „Krówką”, która była wyjątkowo dzisiaj smaczna, bo z
Nowej Piekarni z Łukowa.
Komentarze
Prześlij komentarz