Poznajmy bliżej makówkę

Jako dziecko bardzo lubiłam drożdżowe bułeczki z makiem, zawsze nazywałam je makówkami. Wtedy jeszcze nie znałam prawdziwej makówki, czyli świątecznego śląskiego przysmaku. Prawdę mówiąc w regionie gdzie ja mieszkam ten rodzaj deseru nie jest znany. Po raz pierwszy skosztowałam makówkę będąc w okresie Bożego Narodzenia na śląsku. Ponieważ ogólnie bardzo lubię wszystkie ciasta z makiem ten rodzaj makowego przysmaku również bardzo przypadł mi do gustu.
Od rodowitych Ślązaków dowiedziałam się o wieloletniej, kultywowanej od pokoleń tradycji robienia makówki na święta. W wielu domach makówka jest bardzo ważnym elementem tradycyjnych obchodów Bożego Narodzenia. Receptury na ten deser mogą się różnić w zależności od regionu, czy rodzinnych tradycji. Wszędzie jednak makówkę robi się wyłącznie na Boże Narodzenie, nigdy nie przygotowuje się jej na inne okazje, czy okoliczności.
Ten świąteczny śląski przysmak to słodka masa makowa przekładana nasączonymi kromeczkami delikatnego pszennego pieczywa. Zmielony mak gotowany w mleku z dodatkiem miodu lub cukru, odrobiny masła i mnóstwa wspaniałych bakalii. Rodzynki, figi, wiórki kokosa, kandyzowana skórka pomarańczowa, migdały, orzechy laskowe i włoskie, wszystkie są idealne do makówki. Sucharki, bułki maślane, czy chałka pokrojone na kromki niekiedy też namoczone rumem znakomicie komponują się w tym deserze z masą makową.
Przygotowanie makówki nie jest też czasochłonne, robi się ją przecież bez pieczenia, najlepiej dzień przed jej podaniem. Doskonale wygląda w przeźroczystej misie, bądź naczyniu. Naprzemiennie poukładane warstwy kromek pieczywa i tej samej grubości warstwy masy makowej. Na wierzchu zawsze powinien być mak, dodatkowo obficie posypany bakaliami, migdałami lub orzechami.
Tak po krótce wygląda opis makówki. Nie można jednak pominąć chyba najważniejszego waloru tego przysmaku. Jest nim z pewnością wyśmienity smak i jakże kuszący aromat, o czym najlepiej wiedzą mieszkańcy śląska. Być może ktoś w tegoroczne Boże Narodzenie będzie miał okazję po raz pierwszy skosztować makówki niech, więc ani chwili się nie wacha i po nią sięgnie.

Komentarze