Świat pieczywa to nie tylko chleby i bułki. Świat
pieczywa to również wiele mniejszych przekąsek, które tak samo posiadają bogaty
smak i ciekawą historię. Jednym z produktów wartym przedstawienia jest precel,
którego sława nie zamyka się tylko w naszych polskich granicach. Warto na
wstępie nadmienić, że precel jest czasami mylony z pochodzącym z Krakowa
tradycyjnym obwarzankiem lub z żydowskim bajglem, co oczywiście jest błędem.
Precle to pierścieniowe owale z wewnętrznym splotem,
przypominające nieco cyfrę osiem. Posiadają gładką powierzchnię, a wewnętrzne ciasto
jest bardziej kruche i chrupiące niż u obwarzanków. Są też bardziej
twardsze i jednocześnie lżejsze. Podstawą precli jest mąka pszenna, a z
obwarzankami i bajglami łączy je fakt, że przed finałowym pieczeniem ciasto
jest obgotowywane we wrzącej wodzie.
Północne Włochy lub południowa Francja. To właśnie tam
należałoby się udać w poszukiwaniu tożsamości precli. To właśnie tam, jak
podają kroniki, w okresie średniowiecza narodziły się precle, które później
przywędrowały do naszej części Europy. Istnieje legenda o średniowiecznym
mnichu, który podczas pieczenia chleba postanowił z resztek ciasta upiec
przekąskę dla dzieci, które nauczyły się nowej modlitwy. Według tej legendy kształt
precli nawiązuje do złożonych przy piersiach rąk w trakcie odmawiania modlitwy.
Z ciekawostek z własnego podwórka należy podać, że
symbolem cechu krakowskich piekarzy jest właśnie precel. Być może z tego powodu
namnożyło się kilka nieprawdziwych informacji sugerujących, że precel pochodzi
z Krakowa lub jest tym samym co obwarzanek.
W dzisiejszych czasach mamy szeroki wybór precli. Mogą
to być precle posypane sezamem, solą, makiem lub cukrem. Dzięki umiejętności
piekarzy możemy zasmakować w preclu z pomadą lub skosztować precla z ciasta
drożdżowego, posypanego wiórkami kokosowymi.
Na zakończenie
warto dodać, że precel to bardzo popularny produkt u naszych zachodnich
sąsiadów. Jeżeli ktoś wybiera się do Niemiec, powinien zahaczyć o Bawarię i
spróbować tamtejszego rumianego precla z białą kiełbasą i złocistym piwem.
Komentarze
Prześlij komentarz