Śląski słodki przysmak, czyli makówka


Dzisiaj chcę napisać o śląskiej makówce, ale właściwie cóż to takiego jest? Otóż makówka śląska można by rzec to taka najprostsza wersja makowca. Makówka to prosta słodka potrawa wigilijna znana głównie na Śląsku. Makówka zrobiona z kromeczek chałki lub półsłodkich bułeczek, maku i mnóstwa rozmaitych bakalii to pyszny, słodki świąteczny deser.
Historia makówki liczy już około 150 lat. Jest to bardzo znane na Śląsku danie wigilijne przyrządzane w wersji słodkiego deseru. Makówkę inaczej nazywa się także makiełką.
Dawniej makówce, czy też makiełce, jak ją nadal niektórzy nazywają nadawano symboliczną moc. Podawana i jedzona pod koniec wigilijnej wieczerzy chroniła rodzinę przed rozstaniem się.
A oto receptura na tradycyjną wigilijną śląską makówkę.
Składniki:
250 g sparzonego i zmielonego maku, 1 litr mleka, 5 łyżek cukru, 3 łyżki masła, 2 łyżki miodu, 100 g rodzynek, 100 g posiekanych orzechów, 100 g posiekanych migdałów, 50 g kandyzowanej skórki pomarańczowej, 50 g płatków migdałów do dekoracji makówki.
Wykonanie:
Do gotującego się mleka wsypać cukier, mak, dodać masło, miód, rodzynki i kandyzowaną skórkę. Powoli, co jakiś czas mieszając, uważając, by się nie przypaliło gotować około pół godziny. Pod koniec gotowania dodać posiekane orzechy i migdały, dokładnie wymieszać. Gotowa masa na makówkę nie powinna być zbyt gęsta, dlatego w razie potrzeby w trakcie gotowania można dolać nieco mleka.
Chałkę lub bułki pokroić na kromeczki o grubości około 1 cm. W naczyniu poukładać warstwę chałki, na to wyłożyć warstwę jeszcze gorącej masy makowej i tak na przemian, aż do ostatniej wierzchniej warstwy, którą powinna być masa makowa. Układane warstwy chałki i masy makowej powinny być tej samej grubości. Całość makówki posypać płatkami migdałów, a po przestudzeniu wstawić do lodówki. Przysmak ten należy przygotować dzień przed podaniem, wtedy smakuje najlepiej.
Makówka, czy też makiełka to wyjątkowy aromatyczny deser na bazie mielonego maku goszczący jak nakazuje tradycja na wigilijnych śląskich stołach.

 

Komentarze