Karnawałowe smakołyki


Karnawał jest tradycyjnym okresem zabaw, ożywionego życia towarzyskiego oraz częstszych, niż zazwyczaj spotkań w gronie rodziny, czy przyjaciół. Karnawał kończą tak zwane ostatki, zapusty, no i oczywiście tłusty czwartek, wyjątkowy dzień, w którym nikt nie liczy kalorii. W okresie tym przygotowuje się tradycyjne potrawy i smakołyki.
Do najbardziej znanych ostatkowych zapustnych słodkości należą z pewnością pączki. To właśnie w tym czasie pączki są najbardziej popularne i najchętniej jadane. Kulminacja popularności pączków przypada w tłusty czwartek, dzień prawdziwego pączkowego szaleństwa. Tradycja nakazuje, by w tłusty czwartek zjeść przynajmniej jednego pączka, jednak w ten szczególny dzień zazwyczaj na jednym się nie kończy. Zapominamy wtedy o aspektach zdrowotnych i kaloryczności i zajadamy się tymi słodkimi pysznościami. A jest, w czym wybierać, bo rozmaitych wariantów nadzienia do pączków jest coraz to większa ilość. Wystarczy spojrzeć na ofertę Nowej Piekarni z Łukowa, by się o tym przekonać.
Drugim rodzajem karnawałowych smakołyków są faworki znane także pod nazwą chrustu. Z delikatnego, cienko wałkowanego ciasta krojone są podłużne paski, nacinane po środku a następnie przewijane jednym końcem, dzięki czemu przybierają nieco frywolnego wyglądu. Usmażone w głębokim tłuszczu nabierają wyjątkowej kruchości i złotego koloru, a posypane cukrem pudrem nabierają jeszcze dodatkowej słodkości.
Z ciasta robionego, jak na faworki można także ukształtować i usmażyć wyjątkowo wyglądające karnawałowe róże. Formowanie z faworkowego ciasta róż wymaga odrobinę więcej czasu. Musimy, bowiem z rozwałkowanego ciasta powykrawać trzech wielkości krążki, ponacinać je i posklejać, no i oczywiście odpowiednio usmażyć w głębokim tłuszczu, oprószyć cukrem pudrem i ozdobić konfiturą. Efekt gotowej róży jest jednak zachwycający.
Pączki i faworki z pozoru tak różne, ale coś je jednak łączy. Otóż oba te smakołyki smażone są w głębokim tłuszczu, ale przecież chyba właśnie o to chodzi, żeby w tłusty czwartek było tłusto.  

Komentarze